Claire Austin - kupiłam jej więcej, chyba 10szt., żeby dekorowały wielki, okrągły klomb przy zajeździe przed domem. Już mi się podoba, choć to dopiero pąki. Miała być biała i pewnie taka będzie, ale w pąkach ma śliczny, śmietankowy kolorek. Szkoda, że pączusie wymęczone przez deszcze, ale jest ich sporo na krzaczkach, więc myślę, że będzie na co popatrzeć. Miejsce tam mają dobre, bo jest troszkę cienia w ciągu dnia, więc może kwiaty nie będą takie krótkotrwałe jak u innych austinek. Już widzę, porównując do Munstead Wood, że pąki rozwijają się znacznie wolniej.