To jest Augusta Luise?
Moja jakoś inaczej wygląda, ale sadzony jesienią biedny krzaczek i zakwitł mi dwoma kwiatkami. Ale warto poczekać bo piękna jest.
W tym roku udało mi się rozmnożyć różę poprzez korzeń. Częściowo zdecydował o tym przypadek, róże zostały wysoko przysypane na zimę, i na wiosnę miałam gotową sadzonkę z korzonkami
Była też próba rozmnażania ich poprzez ścięcie pędów i wsadzenie do wiaderka z wilgotnym piaskiem, ale jakoś nie chciały puścić korzeni, coś nie wyszło.
Spróbuję zrobić podobnie z tą różą (rozmnożyć poprzez korzeń) i na wiosnę dam znać, czy mi się udało. Potem zastanowię się jak ją wysłać
Wg tabliczki to Rachel, a Rachel to Augusta Luise, nie ma innej opcji
Piekne sa, zwlaszcza te jesienne. NIe zwrocilam na nie chyba uwagi latem.
kupilam teraz jeden krzaczek i tez bede czekac na spektakl Mam nadzieje, ze Twoj pokaze to trzeba juz w przyszlym sezonie.
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Powalila mnie prawde mowiac, chociaz nie przapadam za tego typu rozami.
A Twoja rosnie na pelnym sloncu? moze to kwestia slonca, deszczu i podloza, rozyczki zmienne sa i kaprysnice.
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Fajny sposob, nie praktykowalam jeszcze. Na razie mi sie ukorzenil tylko patyczek wetkniety w ziemie. Tzn w gline wetknelam, na rabacie, pewnie mia mialabym glowy do podlewania osobno latem. I wyrosla na ladna rozyczke, to jakas dzika, okrywowa A drugi patyczek, przywieziony z maminego ogrodka, dalej zielony, wiec moze cos z niego bedzie. Patyczkow bylo wiecej, ale zle znisly podroz I jeszcze chyba rugose wkladalam w ziemie, musze popatrzec, czy dalej jest.
Ta Twoja jest naprawde sliczna
Lemon jeszcze nie dotarla. Zapomnialam, ze w Pl czw i pt wolny, wiec pewnie wysla mi ja dopiero w przyszlym tygodniu
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
o, ciekawe, jak to z tym Eis bedzie
A ja nie kupilam innej, bo chciejstw sie okazalo za duzo. Moze i dobrze, nie wiem sama.
Jak bedzie z moja Augusta to sie zobaczy. Tak czytam o niej i coraz b jestem przekonana, ze to konrowersyjna panna
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh