Bardzo się cieszę, że nie pukacie się w głowę, pomysł na wsadzenie borówki pomiędzy rośliny ozdobne coraz bardziej mi się podoba
Niak, jak się cieszę, że Cię widzę, musze zajrzeć, co w Twoim ogrodzie słychać.
Mam dla Was zagadkę, nie dotyczy mojego ogrodu tylko pola mojej Mamy.
Mama ma spory kawał ziemi (ponad 2 ha), oprócz części wokół domu całość jest teraz niesety ugorem. W najdalszej części powstał samosiewny lasek brzozowy. Mam wybrała się na pierwszy wiosenny spacer w ubiegłym tygodniu i zdębiała, bo zobaczyła, że w tym lasku jest sporo dziwnych, dużych kopców. Dzisiaj poszła tam znowu z bratem i bratankiem, wzięli szpadel, żeby pogrzebać w jednym z kopców. Gleba jest wszędzie mocno zmarznięta, z wierzchu kopca też, ale pod 5 centymetrową warstwą lodowej "glazury" gleba jest wręcz ciepła, mazista i bardzo mocno pachnie grzybami, podobno widać, że jest cała przepleciona grzybnią.
Co to, do licha, tam zamieszkało? Jakieś egzotyczne termity? Kopce są naprawdę duże, stojacy obok chłopiec to dośc wysoki siedmiolatek, więc widać, ze kopiec dużo większy od np. kretowiska i taki dziwny, jakby uklepany z wierzchu...