Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Nasz mały, zielony świat.

Pokaż wątki Pokaż posty

Nasz mały, zielony świat.

justi 16:55, 07 mar 2012


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
Z kretem to był żarcik
____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
Juzia 17:19, 07 mar 2012


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 38688
Basiaw napisał(a)



A może mrowisko ???
____________________
W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii
Pszczelarnia 17:32, 07 mar 2012


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Basiaw napisał(a)
Bardzo się cieszę, że nie pukacie się w głowę, pomysł na wsadzenie borówki pomiędzy rośliny ozdobne coraz bardziej mi się podoba

Niak, jak się cieszę, że Cię widzę, musze zajrzeć, co w Twoim ogrodzie słychać.

Mam dla Was zagadkę, nie dotyczy mojego ogrodu tylko pola mojej Mamy.
Mama ma spory kawał ziemi (ponad 2 ha), oprócz części wokół domu całość jest teraz niesety ugorem. W najdalszej części powstał samosiewny lasek brzozowy. Mam wybrała się na pierwszy wiosenny spacer w ubiegłym tygodniu i zdębiała, bo zobaczyła, że w tym lasku jest sporo dziwnych, dużych kopców. Dzisiaj poszła tam znowu z bratem i bratankiem, wzięli szpadel, żeby pogrzebać w jednym z kopców. Gleba jest wszędzie mocno zmarznięta, z wierzchu kopca też, ale pod 5 centymetrową warstwą lodowej "glazury" gleba jest wręcz ciepła, mazista i bardzo mocno pachnie grzybami, podobno widać, że jest cała przepleciona grzybnią.
Co to, do licha, tam zamieszkało? Jakieś egzotyczne termity? Kopce są naprawdę duże, stojacy obok chłopiec to dośc wysoki siedmiolatek, więc widać, ze kopiec dużo większy od np. kretowiska i taki dziwny, jakby uklepany z wierzchu...


Ja to mam. To są norniki i karczowniki.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Basiaw 07:35, 08 mar 2012


Dołączył: 19 sie 2011
Posty: 1191
Pszczółko, naprawdę gryzonie? Kurczę, myślałam, że może jednak mrówy jakieś gigantyczne...
Podpytywałam jeszcze mamę jak ta grzybnia wyglądała, mama powiedziała, że są jakieś takie dziwne warstwy w poziomie, jakby ktoś chusteczkę higielniczną połozył, coś jak lazania - warstwa ziemi, warstwa grzybni.
Jeśli to rzeczywiście gryzonie, to będą się miały doskonale, dopóki to pole będzie ugorem, jeśli kiedyś wróci do uprawy, to będą musiały sie wynieść, tak mi się przynajmniej wydaje.
____________________
Nasz mały, zielony świat
nika 09:30, 08 mar 2012


Dołączył: 09 sie 2011
Posty: 783
Basiaw napisał(a)



O matko, jakie giganty!
Nie chciałabym ich widzieć u siebie
____________________
Nika i jej marzenie o pięknym ogrodzie
Ewa 08:34, 13 mar 2012


Dołączył: 09 kwi 2011
Posty: 6417
Basiu czy u Ciebie wiosna?
____________________
Moja pierwsza hortensja w ogródku
Basiaw 12:31, 13 mar 2012


Dołączył: 19 sie 2011
Posty: 1191
Witaj Ewciu Niby wiosna całkiem całkiem, ale jakoś ciągle chłodno. Krokusy kwitną, widziałam już u sąsiadów żonkile z pąkami, które na dniach się otworzą, bzy chcą rozwijać liscie, tawuły mają takie nabrzmiałe pączki, że tez na dniach zaczną listki rozwijać.
Próbuję sobie w głowie harmonogram poukładać, ale chyba przerzucę się na formę pisemną, żeby się nie pogubić. Mam ambitny plan trzymać się w tym roku kalendarza księżycowego i produkowac naturalne nawozy i środki ochrony z pokrzyw itp., może mi się uda?
Czas już róże i inne krzewy przyciąć, ale zimno dziś i wietrznie, chyba się nie wybiorę....

A właśnie, w temacie róż, tak sobie planuję, żeby przy domu, w załamaniu przy wykuszu, zrobić różany kącik i posadzić jakąś zdrową, długo kwitnącą odmianę o kremowych kwiatach a dołem rabatę wypełnić lawendą i szałwią. Jakby ślubny dał się przekonać, to poszłabym jeszcze krok dalej, żeby w narożniku, przy rynnie, przymocować kratownicę i tu dać rózę pienną, też kremową.
Tak na szybko znalazłam zdjecie tej części domu, nie najświeższe, ale sytuacja jest dalej mniej więcej taka właśnie, ta część przy samym domu nadal jest niezagospodarowana.
____________________
Nasz mały, zielony świat
Gabriela 13:22, 13 mar 2012


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
Basiaw napisał(a)
Czas już róże i inne krzewy przyciąć, ale zimno dziś i wietrznie, chyba się nie wybiorę....

]


Basiu, róże się przycina w porze kwitnienia forsycji, poczekaj jeszcze, pozostałe krzewy, te co nie będą zaraz kwitły, jak najbardziej już.
Ja jeszcze też niczego nie przycięłam, bo arktycznie było bardzo.

Pomysł z różą b. dobry, pięknie wyglądają na elewacjach domów. Do Twojego koloru najbardziej pasuje mi biała albo kremowa ale i gorąco czerwona byłaby niezła.
____________________
Ogród w budowie nieustającej
Basiaw 14:35, 13 mar 2012


Dołączył: 19 sie 2011
Posty: 1191
Gabriela napisał(a)


Basiu, róże się przycina w porze kwitnienia forsycji, poczekaj jeszcze, pozostałe krzewy, te co nie będą zaraz kwitły, jak najbardziej już.
Ja jeszcze też niczego nie przycięłam, bo arktycznie było bardzo.

Pomysł z różą b. dobry, pięknie wyglądają na elewacjach domów. Do Twojego koloru najbardziej pasuje mi biała albo kremowa ale i gorąco czerwona byłaby niezła.



A tak mnie sekator świerzbi, żeby nim pomachać, ale jak fachowiec mówi, że poczekać, no to czekam, mam nadzieję, ze forsycje nie będa mnie zbyt długo dręczyć

Gabrysiu, własnie o kremowych różach myślę, czysto białe za eleganckie na moje roztrzepane aranżacje, ale kremowa z pewnością będzie ślicznie wyglądać, tylko muszę poczytać i dobrą odmianę dobrać. Gdzie się da sadzę lawendę i szałwię i właśnie z tymi różami (co ich jeszcze nie ma) chciałabym połączyć, górą kremowe królowe a na dole fiolet lawendy i szałwi.
____________________
Nasz mały, zielony świat
monitka 14:53, 13 mar 2012


Dołączył: 06 mar 2012
Posty: 3918
Basiu pospacerowałam po Twoim ogródku i co się okazuje? że my prawie sąsiadkami jesteśmy. Wyczytałam że masz blisko do morza a ja ze Szczecina jestem
Masz ładny domek i fajny ogródek.Spodobało mi się zadaszenie nad tarasem - rozmyślam czy podobne u siebie zrobić.... No i nie mogłabym nie zauważyć szklarenki. Zadzroszczę! Własne pomidorki to jest coś wpaniałego, niezastąpiony smak. Ja też uprawiam "ogródek" na działce rekreacyjnej rodziców, wolę zdrowe warzywka bez chemii. Cały czas zastanawiam czy u siebie nie zrobić jakiejś mini uprawy ale pewnie skończy się na borówkach do poskubania bo jedyne miejsce, które mogłabym przeznaczyć na warzywniak to strona wschodnia a tam pewnie wiele nie urośnie.

Róże przycinam tak jak radzi Gabriela. Obserwuję okoliczne ogródki czy już kwitnie forsycja i dopiero wtedy chwytam za sekator.
____________________
Monika Bystre Oko ogródkowy chaos u monitki
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies