Dzień dobry kochani, mało mnie tutaj ostatnio, zdjęć też robię jakoś mniej w tym roku. Myślałam dzisiaj o popracowaniu w ogrodzie, ale uciekłam po niespełna pół godzinie zlana potem, uff jak gorąco!
No to przynajmniej pofotografowałam, mimo że światło przeraźliwe i zdjęcia poprześwietlane wyszły, ale co tam...
Czasami tak to jest, że jak mąż wybierze się sam na zakupy, to wróci nie tylko ze sprawunkami...

. Piękne, prawda?
Okno firmowe:
A nad tarasem tego okna wspaniałe granatowe winogrona, jeszcze nie do jedzenia, ale już cieszą oko:
Spodobały mi się nagle begonie wiecznie kwitnące, ale tylko białe, podpatrzyłam je rok temu w Dwóch światach

. Myślę że w tym dziwnym czteroczęściowym dzbanku mają się dobrze.