Wando, cleome to u nas roślina jednoroczna i rozmnaża się ją z nasion, z rozsady na wiosnę. Może być też białe, ale u mnie tylko różowe i amarantowe w różnych odcieniach, bo kupuje się mieszankę odmian, a w niej właśnie są takie. To wysokie i dorodne rośliny, polubiłam je.
Kochana Pszczółko, raczej nie dam się zabić kolejną rabatą bylinową. Ale myślę że przy samych schodach nie da się czegoś nie posadzić. Żółty przywrotnik i niebieskie bodziszki, to będzie TEN zestaw, a różowe z przywrotnikiem wyglądają dobrze, sama widziałam.
Żródło Pimms'a już ustalone, są sklepy internetowe, więc nie bardzo jest jak się ograniczać.
Spotkanie się wkrótce zapewne stanie, to pewne.
A gdyby tak na górce żywopłot z grabu , a dołem trawy z bodziszkami i rozchodnikami okazałymi i zółtymi rutbekiami - chyba nie byłaby szczególnie pracochłonna. Ale się rozmarzyłam.
...oj, tak, tak.... Oj, tak, tak......... Wzbudził.............. ! Moja akomodacja oka nie wystarcza do ogarnięcia Twoich przestrzeni... I gdzież mi tam cokolwiek Ci radzić... Co tylko posadzisz - będzie pięknie!!!
Witam i pozdrawiam. Szklanka z napojem wygląda bardzo apetycznie. Nawet widać, że napój jest schodzony. U nas nareszcie trochę chłodniej. Upały mnie wykańczają, nawet na działce chodzę na zwolnionych obrotach. A w ogrodzie czekam jak zakwitną marcinki, i trawy nabierają najpiękniejszego wyglądu, chociaż mam ich niedużo, ale to cieszy.
Dziękuję za dobre rady w kwestii "ogródka przyschodowego", niektóre mam zamiar wykorzystać.
Dzisiejsze święto nazywamy też "Matki Boskiej Zielnej" i z tej okazji robi się bukiety z ziół i kwiatów, które święcimy w kościołach. Na przykład takie jak mój dzisiejszy, zrobiony tylko z ziół i róż, albo taki sprzed paru latu, albo takie jak robią inni.
Może pokażecie też swoje, może tutaj u mnie, zapraszam, pozachwycamy się razem.
Piękne te bukiety. Właśnie po to zaglądam. Pisałaś wczoraj chyba u Pszczółki, że robisz na dziś bukiet w koszyczku. Przybiegłam zobaczyć i nie zawiodłam się. Masz zdj. takiego zasuszonego? Pisałaś, że trzymasz w kuchni cały rok.
Nie przyszło mi do głowy, żeby zrobić zdjęcia zasuszonemu, dzisiaj rano właśnie wyrzuciłam stary, nie wyglądał już najlepiej. Bukiet trzymam rzeczywiście "na szczęście" w kuchni przez cały rok, w koszyku na takiej wiszącej nad blatem ażurowej półce.