Ze też moja teściowa nie szyje!
Teraz to nic tylko leżeć i podziwiać widoki. Tylko kto będzie pracował?
Przesyłam Ci parę zdjęć z bliska oryginalnej Jekyllowej, może Cię coś zainspiruje. Bo widzę, że jeszcze troszkę miejsca po bokach Ci pozostawało w tej powodzi ostróżek.
Tam było mnóstwo roślin, których byś się nie spodziewała. Poza orlikami były jak widzisz paprocie, trawy, wilczomlecze z drugiej strony widziałam nawet kokoryczkę (którąś z tych Variegat), bergenię jakieś przekwitnięte sasanki - ogólnie misz-masz. Na samym brzegu była żółta trzmielina, tylko chyba nie mam jej na żadnym zdjęciu. Wiec tylko wybierać i dosadzać.
I słyszałam juz od Ewy, że się wybieracie i jestem ciekawa odsłony czerwcowej.
Chociaż tam po ogrodzie Gertrudy spodziewałam się dużo więcej - trochę się zawiodłam bo właścicielka chyba nie miała kasy, żeby to wszystko ogarnąć i ten ogród był dosyć mocno zaniedbany. Ale może przez te dwa lata coś się zmieniło. Danusia zobaczy to będzie wiedziała.
Chyba bardziej podobała mi się tam pergola Caroe i jej obsadzenie.
A to z tej drugiej najbardziej słonecznej strony. Jak sobie te zdjecia powiększysz to dobrze widać poszczególne rosliny.