Syrop zapamiętałam właśnie u Ciebie. Dodając mocnej wódki albo spirytusu można nalewkę zrobić, ale dla mnie ten wynalazek nie jest pijalny z powodu smaku, brr.
Haniu, misz masz jest fajny, pooglądaj sobie zdjęcia z ogrodu Great Dixter, tam dopiero jest moc wszystkiego na rabatach
Wspaniale u Ciebie się pełno zrobiło, a jeszcze niedawno było inaczej.
Donice w nieładzie??? jest pięknie.
a syrop pamiętam z dzieciństwa-jest pyszny i zdrowy
i podoba mi się czosnek, pamiętasz odmianę
Na razie nie ma ich wcale, a jak się pojawiają, wieczorem odpalamy specjalnie świece i jest spokój. Spróbuj, potem już tylko człowiek czeka, kiedy będzie można spać na zewnątrz.
Co do pyszności syropu - hmmm...
Donic już prawie nie ma na tarasie, są na placyku.
Czosnek to odmiana Purple Sensation, polecam, są wysokie i mają duże kwiaty.
Żerujące nocą stworzonka na moim tarasie to pająki i ćmy, które bardziej boją się mnie niż ja ich. No i jeszcze moje koty, które lubią sobie połazić i przymilać, żeby je wpuścić w nocy do domu.
Dodam jeszcze że śpimy pod normalną pościelą "domową", wyciągniętą z łóżek, a materace mamy takie jak do łózek, więc jest wygodnie. Żadnych śpiworów i dmuchanych materaców, w końcu to nie jest spanie pod namiotem na biwaku. Zaletą jest to, że pościel właściwie się wietrzy całą noc.