Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród w budowie - nieustającej

Ogród w budowie - nieustającej

Gabriela 18:12, 04 cze 2013


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
Kochane dziewczyny, pimms wypity dawno temu, ale już się cieszę na niego w Waszym towarzystwie i na pewno zaopatrzymy się w zapasy jak należy, najlepiej na lotnisku, żeby limitu bagażu nie przekroczyć. Po to jedzie się do Albionu

Jasiu, na szczęście tylko ta jedna piwonia się rozwinęła, ona w ogóle zawsze najwcześniej się pojawia, bo rośnie pod ciepłym murem, ta sama odmiana na innej rabacie od frontu jeszcze w pąkach. No i na szczęście, u mnie już trzeci dzień leje niemal bez przerwy, jest grząsko od nadmiaru wody. Czy nie mogłoby być wreszcie normalnie z tą pogodą?

Mój mąż bawi się w artystę fotografa, ćwiczy chłopak przed Anglią. Jedziemy z dwoma aparatami więc będę miała dużo więcej zdjęć.







____________________
Ogród w budowie nieustającej
Gabriela 18:23, 04 cze 2013


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
agniecha973 napisał(a)
Gabrysiu, wpadam z pytaniem o syropek Pini. Mi dwa lata z rzędu spleśniał wierzch po tygodniu produkcji. Nastawiłam po raz trzeci, podobno do trzech razy sztuka. Nastawiłam niedawno - 30 maja (długo się zastanawiałam, ale nudziliśmy się w Boże Ciało i nałamaliśmy pędów, w cieniu jeszcze były dobre) i zastanawiam się czy znów nie zrobiłam czegoś źle. Powiedz mi czy Ty to mieszasz czy tylko sobie stoi na słońcu (którego nie ma)? Ja oczywiście stwierdziłąm, że nie podoba mi się ten nierozpuszczony cukier na wierzchu i nadusiłam, żeby się utopił. Pędy podchodzą do góry, a syrop jest w dole. Górne warstwa jest teraz "goła" - ani nie ma na niej cukru, ani nie jest zanurzona w syropie. Chyba znów dałam jej szansę na spleśnienie. Co o tym myślisz? Pokażesz swój słoik?


Agnieszka, zrobiłam dla Ciebie zdjęcia mojego syropu. Wszystko jest ok, cukier już prawie całkiem się rozpuścił, potrząsałam co parę dni słoikiem i dwa razy zamieszałam łyżką, syrop pokrył już prawie wszystkie pędy. Słoik stoi w szklarence na stole, a tam nawet jak teraz pada deszcz, jest całkiem ciepło w dzień, w nocy oczywiście chłodniej. Pędy sosny puszczają sok powoli, więc przez chwilę pędy na wierzchu są suche. Syrop przepięknie pachnie i wcale to nie jest zapach żywicy tylko zapach cukru z kwiatami, przedziwny.
Voila:



____________________
Ogród w budowie nieustającej
AniaDS 18:28, 04 cze 2013


Dołączył: 25 sty 2011
Posty: 5078
Syrop pierwsza klasa, ja jak co roku nie zdążyłam zebrać na czas młodych pędów i po sprawie.
____________________
Ania i róże i cała reszta :)
Gabriela 19:17, 04 cze 2013


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
Ponieważ leje i nie ma jak fotografować kwiatów, to wstawiam historyjkę obrazkową - znowu zdjęcia zrobione przez mojego męża i ptaszka, który uderzył w szybę okna na tarasie i dochodził do siebie. Wiele się w tym roku dzieje ptasich historii u nas. No i pytanie zasadnicze - co to za ptaszek z czarną czapeczką?

Po uderzeniu w szybę zaczął rozciągać skrzydła, najpierw jedno potem drugie, podobno wyglądał przez chwilę jak nieżywy, bo się nie ruszał.





potem z trudem się pozbierał i z emocji naznaczył taras białą plamką,



Mąż pilnował ptaka na tarasie przed niespodziewaną wizytą naszych kotów, ale nie spodobało się to rodzinie mieszkającej w gniazdku na górze, która bardzo złorzeczyła obecności intruzów - dużego i małego. Ptaszek doszedł jednak szybko do siebie i odleciał, więc wszystko dobrze się skończyło.









____________________
Ogród w budowie nieustającej
Bogdzia 19:39, 04 cze 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Gabriela napisał(a)
Ponieważ leje i nie ma jak fotografować kwiatów, to wstawiam historyjkę obrazkową - znowu zdjęcia zrobione przez mojego męża i ptaszka, który uderzył w szybę okna na tarasie i dochodził do siebie. Wiele się w tym roku dzieje ptasich historii u nas. No i pytanie zasadnicze - co to za ptaszek z czarną czapeczką?

Po uderzeniu w szybę zaczął rozciągać skrzydła, najpierw jedno potem drugie, podobno wyglądał przez chwilę jak nieżywy, bo się nie ruszał.





potem z trudem się pozbierał i z emocji naznaczył taras białą plamką,



Mąż pilnował ptaka na tarasie przed niespodziewaną wizytą naszych kotów, ale nie spodobało się to rodzinie mieszkającej w gniazdku na górze, która bardzo złorzeczyła obecności intruzów - dużego i małego. Ptaszek doszedł jednak szybko do siebie i odleciał, więc wszystko dobrze się skończyło.











To kapturka nazywana też pokrzewką czarnołbistą choc od tej nazwy ostatnio sie odchodzi. Śpiewa równie pięknie jak słowik a mnie nawet bardziej się jej śpiew podoba niz słowika i spiewa również w ciągu dnia.Nie jest łatwo zrobic jej zdjecie bo jest płochliwa . Super że masz takie ptaszki a Twój M robi specjalizację w ich fotografowaniu. Pozdrawiam.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
popcorn 19:41, 04 cze 2013


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Pierwszy raz widzę takiego ptaszka. Dobrze że mu się nic nie stało!
pozdrawiam!
____________________
Mój nowy ogródek
agniecha973 19:55, 04 cze 2013


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Gabrysiu, dziękuję za słowa pocieszenia i zdjęcia syropu. Ja już się boję, ze znowu coś nie wyjdzie. Mój wygląda podobnie, tylko na dnie jeszcze cukier został nierozpuszczony.
____________________
Agnieszka Wszędzie pięknie, ale u siebie najlepiej / Przedogródek Agniechy973
Gabriela 20:11, 04 cze 2013


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
Dziękuję Ci Bogdziu, jesteś nieoceniona. Tutaj są zdjęcia tej kapturki dużo lepsze, z powiększeniem, jakoś mi się pominęły, bo zgrywam bezpośrednio z aparatu. Czyli znowu rzadki okaz w moim ogrodzie. To ci dopiero.








____________________
Ogród w budowie nieustającej
Bogdzia 20:22, 04 cze 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Gabriela napisał(a)
Dziękuję Ci Bogdziu, jesteś nieoceniona. Tutaj są zdjęcia tej kapturki dużo lepsze, z powiększeniem, jakoś mi się pominęły, bo zgrywam bezpośrednio z aparatu. Czyli znowu rzadki okaz w moim ogrodzie. To ci dopiero.










To jest samiec , samiczka ma brązową czapeczkę.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Dzidka 22:59, 04 cze 2013


Dołączył: 27 lip 2010
Posty: 2975
Gabriela napisał(a)
Tutaj są zdjęcia tej kapturki dużo lepsze, z powiększeniem, jakoś mi się pominęły, bo zgrywam bezpośrednio z aparatu. Czyli znowu rzadki okaz w moim ogrodzie. To ci dopiero.





I ptaszki też upodobały sobie: Ogród w budowie - nieustającej.
____________________
Dzidka - To właśnie tu
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies