Mimo zapowiedzi, przymrozku jeszcze u mnie nie było, dzisiaj nawet przez chwilę było jakby... cieplej?

Basiu, termometr jest zwykły, tyle że ma dwie skale w stopniach Celsjusza i Fahrenheita, nie rejestruje temperatury najwyższej i najniższej. W tym moim domowym ogrodzie mam teraz dwa termometry, jeden leży w najchłodniejszym miejscu, na murku przy wyjściu, a drugi po przeciwnej stronie, wisi na ścianie.
Dzisiaj pracowałam, jak zwykle ostatnio, ale nie w ogrodzie

, za to moi chłopcy - owszem.
Mąż kosił trawniki, ciekawe czy to już ostatni raz, a syn kopał dołki na wytyczonym terenie pod nowe założenie, taki ogród w ogrodzie, trochę w stylu Gertrudy Jekyll. Dołki są pod szmaragdy na które ciągle czekam. Po długim czasie i biciu się z myślami, zrezygnowałam z cisów. Za dużo potrzebuję, więc mogłabym zbankrutować, a wsadzać małe i czekać 15 lat aż stworzą prawdziwy żywopłot - za stara już jestem.
I jeszcze taki mały dowód, jak szybko nasze ogrody się zmieniają - to jedno miejsce, taki zakręt, rabata przy murze, rok temu - pusta jeszcze i w tym roku - już zarośnięta., zwłaszcza hortensje się rozrosły: