Haniu, Gruszko, Sebku - w szklarni miejsca wystarczy, filiżanek też.

Agania - zdrowieję, co robić.

Tamaryszku - już czytałam u Ciebie odpowiedź, powoli planuję ten wyjazd, czyli naszą (moją i męża) doroczną "zieloną szkołę", podwójną, bo i hiszpańską. Alhambrę widziałam kiedyś, ale w marcu i nie był to na pewno jej najlepszy czas.

Zapraszam wszystkich do normandzkich ogrodów na wątku o ogrodach świata, mam zamiar powoli uzupełniać.

Alhambra, jak ja kiedyś marzyłam by tam dotrzeć.
A teraz jakoś mi przeszło, co nie znaczy, że nie chciałabym tam pojechać.

Dobrze, że zdrowiejesz.
Ja dzisiaj wyszłam na chwilę i czym prędzej uciekałam do ciepełka.
By już te mrozy się skończyły. Wystarczy!

Piękne te róże porozpinane na ścianach.Marzenie.
Zdrówka i wszelkiej pomyślności zycze.

Otwieram sobie wątek do obejrzenia A Tobie zostawiam życzenia zdrówka

Kamelia bardzo ładna, zazdroszczę szklarni, marzy mi się obyś jak najszybciej wróciła do zdrowia

Trafiłam do Ciebie i normalnie tchu mi zabrakło jak oglądałam,Teraz to nawet psami mnie nie wyszczujesz ze swojego ogrodu... Zaznaczam,i już będę stałym bywalcem Pozdrawiam

Gabrysiu, fajnie, ze odezwalas sie u mnie Pokaz prosze Twoje roze galijskie. Niestety, nie mam takowych, ale bardzo mi sie podobaja.

Anda napisał(a)

Gabrysiu, fajnie, ze odezwalas sie u mnie Pokaz prosze Twoje roze galijskie. Niestety, nie mam takowych, ale bardzo mi sie podobaja.

ja się gorąco przyłączam do prośby , mieć taki żywopłot z nich - bajka (widziałam ostatnio w Maji)

Gobasiu - nie mam zamiaru Cię wyganiać, zapraszam na różany pokaz, bo już pora wrócić do tematów i planów ogrodowych.
Anda - poszukałam zdjęć róż gallica.

Jana - W Mai był żywopłot, oglądałam, ale z róży pomarszczonej - ja właśnie taki mam od 10-ciu lat, drapie i kłuje, ale te kwiaty i ten zapach i to już od maja.
Żywopłot z róż historycznych rośnie od dwóch lat, jeszcze nie można go nazwać żywopłotem, bo róże dopiero się rozrastają, a ja wyleczyłam się z choroby sadzenia za gęsto, gdzie efekt osiąga się szybko, ale na krótko.

Róża galijska, czyli róża francuska - to grupa róż historycznych, odpornych, kwitnących najczęściej raz do roku, pokrój mają krzaczasty, kwiaty nie są bardzo duże, ale bardzo pachnące, są odmiany o kwiatach pełnych i półpełnych.
U mnie w ogrodzie rosną:

Charles de Milles



Cardinal de Richelieu



Rosa Mundi




Popularne są też u nas odmiany Tuskany i Tuskany Suberb, o ciemnych, bordowych kwiatach, może ktoś tu u mnie wstawi zdjęcie, bo ja ich nie mam.

Odmiany róż galijskich - ciąg dalszy, wiele z nich to moje marzenia do wsadzenia.

Tricolore de Flandre



Fulgens



jeszcze raz Fulgens



Pompon Panachee