Gabrysiu właśnie mi uświadomiłaś, że pora najwyższa zabierać się za świąteczne porządki, a nie chce mi się jak cholera .

Mnie się będzie chciało od 15 grudnia, tak się składa. Obiecałam sobie czas bez pracy i na robienie nowych dekupażowych i nie tylko bombek też, bo leżą materiały od zeszłego roku. Zresztą Ty Kasia świetnie wiesz, o co chodzi, jako właścicielka złotych rąk.

Na początek sezonu, bombka - marchewka.

Gabrysiu nieśmiało uśmiecham się o jedną gałązeczkę z tego rdestu

Bardzo lubię moment, kiedy ubierasz swoją choinkę. Odbywam wtedy piękną podróż w czasie. Dziękuję.

Do mnie dotarła dziś paczuszka z przyborami wiankowymi i mocowaniami do świeczek. W sobotę pewnie usiądę przynajmniej do wieńca adwentowego. W końcu w niedzielę odpalamy pierwszą świecę...

Szalejesz z tymi bańkami. Moja mama taka była, ja też, ale trochę na mniejszą skalę. Dobrze wiedzieć, że rdest tak łatwo się ukorzenia.

Już czekam na sesję bombkową

Ja tez chętnie obejrzę cacka choinkowe, póki pamiętam, czy niskie kosmosy były faktycznie niskie? pamietam, że siałaś takie.

Nastrój świąteczny już się zaczyna w różnych pracach. Ja będę piekła tylko ciasteczka

O la,la! U Ciebie jak zwykle z werwą. I już świątecznie! No prawie.
Czekam na jakieś nowe, pomysłowe dekoracje. Pozdrawiam.