Zdjecia z wojaży i Twojego ogrodu obejrzalam , piękne jedne i drugie.Fajnie ze mozna kolory i słoneczko na zdjeciach zatrzymac i dokarmiac sie nim równiez zimą. Klona strzepiastokorego tez sobie w tym roku kupiłam.Pozdrówka.

Gabrysiu być taką Pamelą - marzenie . Twój ogród niezmiennie uwielbiam. I strasznie się cieszę, że dzielisz się z nami swoimi ogrodowymi wojażami . Ja jeszcze nie szybko sobie na takie wypady pozwolę, a marzę o takich baaaardzo . Jesteś moim oknem na ten niezwykły, daleki ogrodowy świat .

Acer Griseum mam dwa dwulatki, to moje ostatnie klony w ogrodzie...liczę bardzo na taką cynamonową strzępiąstą korę, moje jeszcze maluszki.

Ależ się tu dzieje!
Bukiety dalii omlaskałam, książkę inteligencja kwiatów właśnie zamówiłam, na tą różaną czekam jak i na wątki z ogrodów, zajawki są cudne, mają jakąś magię te ich gospodarcze miejsca

będzie się działo wiosną jak te tulipany zakwitną, ja mam sadzenie jeszcze przed sobą

pozdrawiam

Po uwadze Gabrysi zaciekawił mnie ogród Sieriki... Znalazłam go i przepadłam, zakochałam się w kwiatku orlaja wielkokwiatowa. Mam nadzieję, że nasiona - już zakupione w internecie obcojęzycznym - zaspokoją moje chciejstwo. A ogród - mam nadzieję, że kiedyś - niezadługo - będzie go można na O. podziwiać...

Łucjo, ze zdumieniem przeczytałam Twoją wypowiedź, bardzo dziekuję za tak pochlebną opinię. Orlają będziesz zachwycona, ma wiele zalet.
Gabrysiu, wybacz, że w Twoim wątku pozwalam sobie.

Trafiłam z wątku cytrusowego i wpadłam po uszy. Czytam o wojażach i podziwiam Twoje jesienne klimaty. Pozdrawiam

Ja tylko chciałam powiedzieć, że Piet stosuje w swoich projektach astra frikartii (słynnego Moencha), jak również piwonię Krinkled White.


Szopki fajne. I dom Pameli i sąsiada również. Nie śmiem marzyć, że dożyję wieku i kondycji Pameli.

Bardzo chciałam odnaleźć zdjęcia całego klona strzępiastokorego, ale mam trzy zdjęcia i tylko tych wielu pni, bo rósł w takim ciasnym miejscu i nie mogłam go objąć z daleka aparatem - teraz to widzę jak patrzę na zdjęcia.

Za to mam śliczną korę wiśni - też bez całego drzewa.





I widoczek kolorowy, u mnie po tej wichurze liści właściwie nie ma.

Piękne piętra utworzył dereń pagodowy .