Zajrzałam i będę częstszym gościem. Podoba mi się Twój ogród. I styl wypowiedzi. Polubiłam róże za ich długie kwitnienie i choć nie choruję na różyczkę, to pewnie jeszcze jakieś do mnie trafią.
Tulipany wiosną miałaś śliczne, u mnie coś słabo rosną, a irysy brudkowe też mam tylko na jednej rabacie, pod okapem, a i tak nie są jakieś spektakularne.
Tulipany też nie chciały się rozstać ze mną, ostatnie główki obłamywałam jeszcze we wtorek. Ciekawe to, całkiem nowe zestawienia roślin były w tym roku.
Sielsko musi być, przez większość czasu ogród radzi sobie sam, więc póki co będzie taki pół-dziki
Piwonia miała dwa pąki, niestety, kręcąc się w pobliżu, ułamałam jeden, no szkoda. Pamiętam, że to była jakaś Coral, ale sama się dziwię, bo nie przypomina tych, które widzę w necie. W zeszłym roku wydawała mi się za czerwona, ale teraz ma więcej amarantu w kolorze i bardziej mi się podoba.
Pewnie chodzi o przęstkę - to jak dotąd moja najfajniejsza roślina wodna, bardzo dobrze rośnie, przyrasta na wysokość i ilość pędów, szczerze polecam. Poza tym swojska roślina, powinna przezimować. Mam ją w dużym oczku też, ale młodszą
Bardzo mi miło, ale Juzik, czy Ty na pewno wiesz, co mówisz?!
Mój ogród nawet w ułamku nie jest tak dopieszczony jak Twój!!??!
Względnie, cały czas kombinuję z kamieniami, coby bardziej zasłonić plastikowy rant. Może jeszcze dosadzę jakieś liście. I ten czarnoziem dookoła wolałabym czymś zasłonić, jest jakiś taki za oficjalny Jeśli upoluję jakieś zrębki, to tam je właśnie rozrzucę.
W oczku jest przęstka, żabiściek, rogatek, tatarak variegatus oraz żabieniec babka wodna i rozpław sercowaty, których to nie rozróżniam (mają mieć całkiem inne kwiaty, po tym je poznam). Osoka aloesowata, która była piękną sadzonką, trafiła do oczka średniego, po tym jak ją podsuszyłam i troszkę straciła na urodzie.
Dzięki, dzięki
Fotel nie jest nowy, mieszkał w domu, teraz szuka miejsca w ogrodzie. Tymczasowo stanął wśród żarnowców, bo ładnie się komponuje na zdjęciach i akurat w tym miejscu się nie kiwa, co ze względu na naturalne nierówności terenu, nie jest łatwe do osiągnięcia
Ale wypatrzyłaś, faktycznie kamień wyglądał jak starsza koleżanka jaszczurki
Co do oczka - u mnie też woda się nagrzewa, bo wbrew pozorom jest tam dużo słońca, chociaż oczko jest po stronie północnej domu. I też są glony, ale ja poczytałam instrukcję Tamaryszka, którą przypomniałaś i ucieszyłam się nawet, że roślinki nie będą głodne Śmiesznie jest, bo rano woda jest ciepła właśnie w tym 'dużym' oczku, a po południu w tym na tarasie - w tym stalowym garnku robi się zupa
A kokoryczka jest tak piękną rośliną, że wszędzie pasuje. To jedna z takich roślin, o których myślę, że KTOŚ to musiał zaprojektować Podobnie serduszkę, mają tak piękny i elegancki pokrój i te kwiatki, sztuka po prostu
Ja myślę, że te nasze oczka nie są wcale za płytkie dla lilii wodnej - chociaż zapomnieliśmy na dno wsypać piasek, żeby miała gdzie zimować, ale ja jednak spróbuję - wtedy tafla trochę się zasłoni.