JC ma na tyle elastyczne pędy, że łatwo dają się przyginać, w następnym roku zostają w kształcie im nadanym, więc ma u mnie pokrój płaczący. Z Constance jest trudniejsza sprawa, nie wyobrażam sobie owijania jej pędami obelisku - pędy są grube, mocna i długie - w jednym sezonie potrafi wypuścić pęd o dł. 2-3 metrów. Jedyne co mi się z nią udaję, to chwycić taki pęd na końcu i przywiązać do ogrodzenia w pozycji zbliżonej do poziomej - dzięki czemu daje mnóstwo kwitnących krótkopędów.
Nie wiem, Ewo, jaką masz dla niej wystawę, ale wg. mnie to nie jest róża na południową ścianę, po kwitnieniu miewa specyficznie przypalone liście (tylko u tej róży to widziałam).
Już o tym pisałam, że sąsiedzi prowadzili ją w formie krzewu o wysokości ok. 1,3 m tak, że kwiaty miała na wysokości nosa Ale był to zwarty, mocny krzak o solidnych pędach. Moja ma już ponad dwa metry, ale gdyby nie podwiązane pędy, miałaby pewnie 4m
Róże Stanwell są w tym miejscu dwie, ale i jedna dałaby radę stworzyć taki parasol. Drugą dosadzałam po roku, jak się zorientowałam, jaka to fajna odmiana
Pokażę, jak wreszcie siądę do tych zdjęć Co prawda najlepszy moment kwitnienia przypadł na poprzedni, bardzo upalny tydzień, więc zdjęcia z łikendu nie oddają efektu.
Może dzisiaj wieczorem się uda
Siedmiolatkę, si Wycinam kwiatostany w momencie, kiedy robią się brzydkie, ale z reguły i tak zdąży się wysiać, więc prawdopodobnie za parę lat będę potentatem szczypiorkowym.
Werbena mnie też nie kocha, ale w tym roku wyjątkowo a) przetrwała zimę, b) się wysiała. Nie ma to jak porządna zima z grubą warstwą śniegu
Madziu, u mnie z wysiewaniem tych "popularnych", czyli kosmosów i maków też kiepsko, ale maczki kalifornijskie i lwie paszcze mam
A smagliczki nadmorskie mam w ilościach hurtowych, czyli i na ścieżkach żwirkowych
Te małe lwie paszcze zakwitną w tym roku tylko później i mogą kwitnąć nawet w grudniu
Szczypiorek u mnie jest rośliną ozdobną"D
Tak, smagliczka to następna roślina, która rośnie gdzie chce, też ją kiedyś siałam i rabata jej nie pasowała
Fajnie byłoby, gdyby te lwie paszcze zakwitły, bo zeszłoroczne trochę przekwitają, a tak miałabym drugi rzut. Ale szkoda, że nie będą już tak wielkie, zeszłoroczne robią duże wrażenie, moja Mama dostała bukiet imieninowy, który obfotografowała, żeby się chwalić