Ballerina - piękna zupełnie inaczej, ale w tym roku naprawdę mnie zachwyca Poza tym różany dzidziuś, który rok temu pojawił się na ścieżce, to najprawdopodobniej jej potomstwo
O, zamierzałam wrzucić zdjęcie mojej WOH, która właśnie zaczyna. WOH zdecydowanie trzeba kulkować, tak myślę, bo to w sumie pnąca róża, więc owijanie wokół podpory powinno jej wyjść na dobre. Z Wildeve gorsza sprawa, bo ona rośnie jak Nie Wiadomo Co. Jak Duże coś.
Moja Wollerton - sadzonka zeszłoroczna, ale w tym roku na nowym miejscu
Koko Loco na tarasie - ta sadzonka jest świetna i widzę, że to bardzo dobra różą, zaraz po przekwitnięciu produkuje nowe pąki, a kwiat jest bardzo trwały. Starsza sadzonka albo była kiepska, albo ta róża woli donicę
Też w donicy - hortensja Polestar, lubię ten moment, kiedy jest śmietankowa
Towarzystwo tarasowe bardzo mi się podoba i marmurkowy groszek też
W zeszłym roku kupiłam taką marmurkową mieszankę i nawet nasiona zebrałam, ale nie mogę ich znaleźć wśród tegorocznych wysianych. Zapomniałam?
Jak to robisz, że w doniczkach rośliny są w tak dobrej kondycji, skoro nie podlewasz ich codziennie? No chyba, że już jesteś na miejscu cały czas.
Alchymist będziesz w donicy trzymać?
Podoba mi się, ale boję się jej wielkości
Aprikola u mnie na liście do kupienia. Razem z Summer Song
Jak chcesz dwie fotki w pionie obok siebie, to musisz je zmniejszyć.
Tzn na szerokość. Zwęzić znaczy
I wstawiasz albo od razu obok siebie, albo z jedną spacją... jak mocno wąskie będziesz miała
Marmurkowy fajny, prawda? Naczekałam się na niego, najpierw naszukałam, więc teraz bardzo mnie cieszy Niestety drugi wyczekany dziwoląg, mak Amazing Grey okazał się nie być ani trochą amazing, a już całkiem nie grey Na niego będę nusiała jeszcze raz zapolować, a nasiona miałam firmowe, porządne itd, szkoda gadać.
Donice podlewam na maksa, leję tyle wody, żeby sięgała brzegu, czekam aż wsiąknie i leję jeszcze raz. Ma popłynąć dołem strumyk, wtedy jest dobrze. W tygodniu staramy się wpadać, żeby podlać, zwłaszcza w czasie upałów. Ale odstępy w podlewaniu jednak są parodniowe. A dzisiaj się nam nie chciało. Spaliśmy po pracy dwie godziny. Znowu ciepło i się męczy człowiek
Alchymista mam w gruncie Winorośl ustąpiła jej miejsca, bo wiem, jakie to duże może urosnąć i na to liczę. Winorośl zresztą wcale się nie obraziła, wręcz przeciwnie.
Dzięki za instrukcję No ale przycinać mi się nie chce, i tak wrzucanie zdjęć trwa długo, trudno, będą stać w pionie jedno na drugim
Aprikola jest bardzo grzeczna, nie marudzi i nie choruje, też nie pachnie, ale wiesz, nie można mieć wszystkiego. Za to jest fajna w bukietach