Widziałaś może ogródek żwirowy u Kasi Bellingham? Nie mogę znaleźć wpisu o tym, jak powstawał, ale można popatrzeć, jak wygląda aktualnie. Pamiętam, że ziemia była ulepszana obornikiem przed sadzeniem, a potem wszystko już sobie radziło.

Mrówki traktują sterty kamieni jak usypane specjalnie dla nich. Największy problem mam właśnie w pobliżu wszelkich kamieni, małych i dużych, luźno ułożonych.Wystarczy parę kamieni zostawić w kupce na chwile i mrówki już się wprowadzają.

Widziałam na zdjęciach i mam w planach pojechać zobaczyć na żywo.

Z mrówkami u mnie jest tak samo. Boję się, że zrobię kamienistą rabatę w sobotę a w następną sobotę zastanę kopce na środku pełne szczęśliwych mrówek. Te żwirowe rabaty mają chyba ostre krawędzie i może dlatego mrówki ich nie zasiedlają? Tak sobie gdybam.

Miałam jeszcze pomysł aby wypełnić kamieniami gabion i zrobić siedzisko przy ognisku ale pomyślałam o siadaniu na mrowisku

Bee napisał(a)

Widziałam na zdjęciach i mam w planach pojechać zobaczyć na żywo.

Z mrówkami u mnie jest tak samo. Boję się, że zrobię kamienistą rabatę w sobotę a w następną sobotę zastanę kopce na środku pełne szczęśliwych mrówek. Te żwirowe rabaty mają chyba ostre krawędzie i może dlatego mrówki ich nie zasiedlają? Tak sobie gdybam.

Miałam jeszcze pomysł aby wypełnić kamieniami gabion i zrobić siedzisko przy ognisku ale pomyślałam o siadaniu na mrowisku

Z gabionami byłabym ostrożna, możliwe, że mrówki je zasiedlą. Ale ze ścieżką to co innego - w mojej kamienistej nie jest ich wcale więcej (parę dziurek), niż na ścieżce wydeptanej w łące, a w żwirowej wcale. Kluczem jest tu chyba wilgoć, która się utrzymuje pod żwirem. Mrówki raczej wolą sterty kamieni, niż kamienie ułożone obok siebie. Tak czy inaczej, jeśli Twoja ścieżka skrzyżuje się z ich szlakiem, to będą tamtędy łazić, nawet jeśli będzie to ścieżka z asfaltu. Więc nie przejmowałabym się tym aż tak

Trochę lipcowych fotek Niewiele się zmienia, ale dalii kwitnących w lipcu nigdy nie miałam, a teraz mam. Więc gwoli kronikarskiego obowiązku:

Le Baron


Smokey


Zaczynają kwitnąć tawuły japońskie

i coraz więcej mocnego różu
Super Dorothy


Pomponella


Stadt Rome


jeszcze raz tawuła - Crispa

goście




na róży Pearl Drift

Baletnica





Pajęcznica zaczyna rozwijać kwiaty


takie łączki

Wollerton Old Hall


Alden Biesen (po lewej) i Ballerina


Alden

Lilie






I koszmarny zgrzyt, który mi się stworzył przed domem - co przechodzę to zgrzytam. Większość wysiała się sama, Pashminy już prawie nie widać. A miała być taka dyskretna rabata

Liliowie zdecydowanie nie w moim kolorze, ale rośnie pięknie i mam go z łąki, na którą go ktoś wyrzucił Obok Rośnie Aprikola, która zgodnie wespół w zespół, gryzie się z Laguną Obie - lewa i prawa - rabaty przed domem przyprawiają mnie o ból.






Dołem funkia Praying Hands i widać kawałek nowego nabytku - funkii Cherry Berry