A ja ostatnio, na własne życzenie, rezygnuję z 3-tygodniowego urlopu, na rzecz 2+1
Pójść na dłuższy urlop było bardzo ciężko i kosztowało mnie to znacznie więcej stresu, a powrót do pracy był masakryczny. Ostatni tydzień i tak był na straty, bo się już martwiłam, że muszę wracać

Nie całowałam, bo nie wiem jak ma na imię, z obcymi się nie całuję
Do rzeczki w linii prostej jest jakieś 100 m, do najbliższego stawu jakieś 500 m. Jeden sąsiad, autochton, ma staw na działce, a tuż za nim jest dolina z mokradłami, trzcinowiskiem itd. Żabki są, zdarzały się od czasu do czasu i ropuchy też. To moje oczko jest tak zarośnięte, że nie bardzo jest gdzie pływać, ale widocznie żaba to lubi

Hehe, imię ma pewnie jakieś książęce
Blisko wokół masz wody, u mnie tak dobrze nie ma, szkoda. A wiesz, że na "moich" łąkach znalazłam przy rozlewiskach babkę wodną i kilka innych fajnych roślin? Woda wysycha i biedaki lekko omdlewały, ale kwiaty miały piękne. Muszę poczytać czy pod ochroną są. Nowe oczko na razie pełne jest pistii(i ptasich odchodów, towarzystwo zrobiło sobie przy nim punkt zbiorczy), coś wyższego by się przydało.

Niedobra kwasowość wody? Dlaczego?
Na rozlewiskach żab jest w bród tylko, żeby do mnie dotrzeć mają do przebycia las, pola uprawne i dwie drogi(jedną dość ruchliwą), mi by się nie chciało na ich miejscu... Ja wsiadam w samochód i w 5 minut jestem na miejscu, dla nich to byłby spory "spacer".