Spisywać wszystko muszę, to bardzo pomaga W zeszłym roku zrobiłam na świeżo podsumowanie sezonu tulipanowego, co jak rosło i do czego by pasowało i powiem Wam, że jesienią sama siebie podziwiałam za ta pracę i byłam sobie bardzo wdzięczna
Gdyby nie ten strych, nie miałabym dalii. Kiedyś moja Mama trzymała w piwnicy, ale ostatnimi laty piwnica zrobiła się za ciepła i teraz ja wszystko przechowuję.
A, muszę się rozejrzeć, gdzie też jest mój ośmiał, zapomniałam o nim zupełnie
Jakby co, nasion co roku jest nadprodukcja, ale jak już się u Ciebie przyjmie, powinien zostać
Na moje oko, te zielone włosy w ogóle nie rokują, ale skoro mówicie, że 5 lat, pozwolę im żyć. Wprowadzają co prawda nieład na rabacie, ale wiosną każde zielone cieszy, więc ich nie ruszam.
Jak zwykle po weekendzie wracam do forum, fajnie się tu z Wami gada, ale co tydzień nadrabiam zaległości Weekend miałam wyjątkowo długi, z urlopem w piątek, a większość spędzona na Kolosach, więc czuję się całkiem oderwana od rzeczywistości, trochę, jakbym sama wróciła z podróży.
Fotek trochę mam, wrzucę pewnie jutro, wieczór mam dziś zapchany. Było słonecznie, chwilami bardzo ciepło, więc rośliny rozwijały się oczach.
Ech, zanim wrzucę swoje zdjęcia, napatrzę się na forumowe, wtedy moje wydają mi się takie zapóźnione i nieaktualne. No, trudno, gwoli pamiętnikarskiego obowiązku, wrzucam.
Zaczynam od rabaty wejściowej, pod oknem kuchennym, prowadzącej od wejścia w ogród - bo ona wreszcie mi się podoba Wszystko poniżej to na niej:
Tulipany J.Strauss i Exotic Emperor - jednych i drugich przybywa
O tej porze roku jest bardzo skromna kolorystycznie, z czego jestem dumna Później dominuje wściekły róż Laguny, mocne liście krzewuszki i różowe malwy, plus chmurki ostróżeczki. Zaczęło mi się podobać po dorzuceniu roślin cieniolubnych - epimedium i ciemierników, dosadziłam też dwie nieduże kulki bukszpanowe, które mam z własnego chowu. Dojdzie jeszcze jedna, większa kulka, której już ciasno na innej rabacie.
Prawie wszędzie rozwinęły się hiacynty, więc pachnie w całym ogrodzie Na nowej rabatce zapachowo-jadalnej posadziłam mieszankę pastelową, kolory trafiły się piękne, ale ten fiolet (bo w naturze to fiolet) zgrzyta mi okropnie
Największy zgrzyt jest w prawej części, gdzie przypadkiem trafiły strrrasznie żółte narcyzy. Osobno wszystko fajne, ale na jednej rabatce już nie, muszę sobie to wszystko uporządkować. Żółtki muszą trafić w inne miejsce, fioletowe hiacynty też