I ostatnia moja dzisiejsza prośba - chyba najważniejsza - robię nową rabatkę z wyjściem na trawnik (samo zejście zrobili mi fachowcy, to nie są moje umiejętności). I pytanie - co mam posadzić blisko brzegów zejścia - czy może być carex the Beatles czy hakonki czy coś jeszcze innego. Długość tego zejścia to 1,08 m.
Tak to wygląda siedząc na tarasie (zdjęcie zrobione już późnym wieczorem):
a tu rano z drugiej strony
na jednej części rośnie tylko judaszowiec, na drugiej zgapiona od Agaty/Brzozowej dziewczyny, zestawienie szałwii Caradonny oraz Deep Sensation Blue, jeżówek Cleopatra, mają przyjść także bodziszki orkney cherry i rdesty borówkowolistne. No i jest tam także stipa. Na końcu rabatki małe poletko lawendowe, może wylecieć w przyszłym roku, ale muszę to zrobić etapowo, bo eM lubi lawendę.
No i co radzicie przy zejściu żeby minimalnie wchodziło na zejście i zgrało się z resztą rabatki?