Droga Helen, po kolei:
1. te wszystkie mądrości z wątku Andy są autorstwa
Toszki - ja je tylko powielam i upowszechniam

;
2. nie musisz dołować klona w miejscu docelowym - MOŻESZ, ale jak z miejscem cienko, to każde inne będzie dobre;
3. klony - o ile się nie mylę

- mogą mieć pH lekkokwaśne, to nie rodki ani borówki (Toszka, jeśli to herezje, to ściągaj mnie na ziemię!!!) - i chyba 5,5-6 jest dobre i wystarczające, tak jak pisała Anda;
4. zakwas robi się tak: 2-3 łyżki mąki żytniej pełnoziarnistej wsypujesz do słoika 0,5-0,75 l, zalewasz wodą (przefiltrowana lub przegotowana, ale zimna) do konsystencji gęstej śmietany. Przykrywasz ręcznikiem kuchennym/gazą/folią spożywczą podziurkowaną - nigdy nie zamykaj nakrętką! zakwas musi oddychać. Zostawiasz go na blacie w kuchni na 24 godz. Po tym czasie powtarzasz mąka/woda, mieszasz, zostawiasz. 3-4-5 dzień powtarzasz. Po tym czasie zakwas powinien już być kwaśny. Będzie fajnie bąblował i specyficznie pachniał. Jeśli boisz się, że wyjdzie ze słoika - mieszaj!
5. Zakwas rozcieńczasz 1:3 i podlewasz. Jak zrobi Ci się za dużo zakwasu - upiecz chleb! Polecam!

6. Ja bym do dołka dała ziemię liściastą, igły świerkowe/sosnowe/tujowe, garstkę siarki granulowanej, mączkę granitową, kompost, wymieszała widłami baaardzo uczciwie i zostawiła na zimę. A na wiosnę - fosfor na korzonki i sadzimy.
____________________
Asia
Ogród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.