Potwierdza się, że trawa jest zawsze bardziej zielona u sąsiada Mnie się wydaje Gdańsk bardzo niezadbany pod względem zieleni w porównaniu choćby do Gdyni, drzewa są wycinane na potęgę, na ich miejsce sadzone lizaki w donicy. Ale miło, że chociaż Goście z zewnątrz znajdują powód do zachwytu, to znaczy, że nie jest tak źle.
Stare Miasto jest na południe od Głównego, razem z pomniejszymi kawałkami tworzą Śródmieście. Na Głównym coraz mniej jest stałych mieszkańców, są budynki, gdzie mieszkańcy to mniejszość, większość lokali jest wynajmowana, a przewijają się bardzo różne osoby, nie wszystkim przyjdzie do głowy, żeby zadbać o klatkę - bywa więc różnie.
Dobrze, że trafiliście do Oliwskiego, bo to rzeczywiście jedno z najpiękniejszych miejsc, bardzo lubię tam zaglądać. A tak w ogóle wszystkie piękne miasta świata są najpiękniejsze o słonecznym, wiosennym poranku, kiedy jest jeszcze pusto

O tak, w poniedziałek zaraz po śniadaniu, przeszliśmy się uliczkami Śródmieścia i byliśmy zachwyceni miastem, ale i brakiem ludzi
Masz rację, że zawsze u sąsiada jest lepiej, ale miasto mnie zachwyciło architekturą, cegłą, drewnem, murem pruskim i klimatem bardziej artystycznym niż w Poznaniu
A Gdynia pozostaje w sferze marzeń, może nie tylko marzeń, na okres wakacyjny, małżonek lubi Puck, ja Półwysep Helski, więc kolejna miejscówka do zwiedzania gotowa

Helen, bój się boga i bogów wszelkich żeby pchać się do Pucka czy na Półwysep w okresie wakacyjnym
Trzy dni spędzisz w korku i tyle zobaczysz

No, to mnie przystopowałaś.
A ja już dzisiaj chciałam noclegów szukać

Do Pucka można fajnie dojechać rowerem, albo dojść na piechotę od południowej strony, od Gdyni Nam się zdarza w sezonie skoczyć na rybkę Ludzisków co niemiara, ale na Półwyspie chyba więcej. Z drugiej strony - po sezonie Hel jest tak smutny i pusty, jakby wszystkich wywiało. Wg mnie wiosna jest najlepszą porą do zwiedzania wszystkiego. Latem to ja lubię zwiedzać wyłącznie lasy

Magda, no i teraz osiołkowi w żłoby dano
Daga odradza, Ty nie zniechęcasz, co robić?

Chyba zaryzykujemy i pojedziemy.
Tak się nakręciliśmy na te klimaty, że trudno, najwyżej będziemy cierpieć i dopytywać Was gdzie mniejsze tłumy

Czy to jest sadzonka kosmosa czekoladowego? Czy ktoś umie potwierdzić?
Bardziej mi przypomina dalię, stąd moja wątpliwość

Czy ktoś zamawiał u KB supertunie Grande Lavender?
Wydaje mi się, że dostałam inne, nie są fioletowe, tylko żarówiasto fuksjowe.

Zuza, dzięki za paprykę
Renia, dziękuję za przechowanie papryki
Ania, dzięki za transport

Helen napisał(a)

Magda, no i teraz osiołkowi w żłoby dano
Daga odradza, Ty nie zniechęcasz, co robić?

Chyba zaryzykujemy i pojedziemy.
Tak się nakręciliśmy na te klimaty, że trudno, najwyżej będziemy cierpieć i dopytywać Was gdzie mniejsze tłumy

Ja bym bardziej na Magdzie polegała niż na sobie, bo to Jej klimaty i okolice
Ale jest rozwiązanie pośrednie - noclegi w Gdyni, zwiedzić Gdynię, a na ścisły Półwysep wycieczka pociągiem, ewentualnie stateczkiem (chyba coś jeszcze po zatoce pływa???) Samochodem - absolutnie nie Do Pucka można się samochodem przemęczyć - ale dalej bym nie ryzykowała Tym bardziej, że Wy pewnie wyjazd weekendowy planujecie