Czy to jest sadzonka kosmosa czekoladowego? Czy ktoś umie potwierdzić?
Bardziej mi przypomina dalię, stąd moja wątpliwość

Ja bym bardziej na Magdzie polegała niż na sobie, bo to Jej klimaty i okolice
Ale jest rozwiązanie pośrednie - noclegi w Gdyni, zwiedzić Gdynię, a na ścisły Półwysep wycieczka pociągiem, ewentualnie stateczkiem (chyba coś jeszcze po zatoce pływa???) Samochodem - absolutnie nie Do Pucka można się samochodem przemęczyć - ale dalej bym nie ryzykowała Tym bardziej, że Wy pewnie wyjazd weekendowy planujecie

Może być, on jest taki daliowaty. Mój dopiero wychodzi z ziemi - przetrwał zimę zadołowany w szklarni, przy okazji zrobię fotkę.

Co do wakacji - wszystko zależy od tego, jaką macie odporność na tłum, ale róbcie jak Wam serce podpowiada
Magara chyba wyznacza dobry kierunek - noclegi w strategicznie dogodnej lokalizacji, wycieczka na Hel jako dodatkowa atrakcja. Stateczki pływają, nie jest to chyba tanie, ale za to dodatkowa zabawa.

Helen Jeżeli wyjazd weekendowy, to propozycja Magary jest optymalna. Z Gdyni można popłynąć do Jastarni i do Helu. W sezonie. Z Jastarni np. piesza wycieczka do Juraty, ok 4 km , (doskonała kawa w kawiarence u Kossaka) Tam, plażą nad morzem, z powrotem nad zatoką. Najpiękniejszy odcinek zatoki jest od Jastarni do Kuźnicy, można w jedną stronę koleją pojechać, aby wrócić na czas do portu. Przemieszczanie się samochodem to dramat, nawet koleją regionalną. O parkingach nie wspomnę

Jak na dłuższy wypad, to z kolei dobrym pomysłem są noclegi np. w Pucku, Władysławowo odradzam, dzikie tłumy Z Pucka dużo ciekawych tras rowerowych, mniej uczęszczane są do Krokowej, do Rewy przez Rzucewo, Osłonino, po drodze Rezerwat Beka. Potrzeba jednak wypożyczyć rower lub mieć własny, no i mieć trochę kondycji. Z Pucka autobusem można dotrzeć do Jastrzębiej Góry, Rozewia, Wejherowa.
W tych miejscach jest zwykle mniej ludzi, najlepiej bywać poza sezonem, ale wtedy np. nie ma połączeń morskich, ani kawy u Kossaka

Nie rezygnuj Helen z wyprawy na Wybrzeże, jest piękne

W wakacje zazwyczaj jeździmy na urlop w tygodniu a nie w weekend. Mam wrażenie, że wtedy w miejscowościach wypoczynkowych jest trochę mniej ludzi. Pewnie pojedziemy w niedzielę po południu i wrócimy w piątek.
O Gdyni myślałam jako o noclegowni i stamtąd byłyby wypady do ciekawych miejsc Jestem otwarta na Wasze podpowiedzi

W sezonie wakacyjnym na półwyspie są tłumy i korki niezależnie od dnia tygodnia Baza noclegowa w Gdyni wydaje się być dobrym pomysłem, ale pomysł Vity z Puckiem - jeszcze lepszym Zależy co chcecie zobaczyć i jak spędzić czas

Wiktoria, dziękuję za propozycje, wszystko notuję i zaczynam planować. No, wzięło mnie na Trójmiasto (po obejrzeniu Starówki w Gdańsku).
W Sopocie, Gdyni, Jastarni i Juracie jeszcze nie byliśmy, więc też chętnie pozwiedzamy. Tylko nie jestem pewna czy pływanie statkiem to nasz ulubiony środek transportu, oboje mamy chorobę lokomocyjną i to chyba nie przejdzie Chyba, że to są inne statki niż pływające w miasteczkach wakacyjnych, udające statki pirackie

W sezonie wakacyjnym na półwyspie są tłumy i korki niezależnie od dnia tygodnia Baza noclegowa w Gdyni wydaje się być dobrym pomysłem, ale pomysł Vity z Puckiem - jeszcze lepszym Zależy co chcecie zobaczyć i jak spędzić czas

No do Kasi Bellingham mozesz zajrzeć bo to blisko