Próbuj, ja zrobiłam sadzonki, ciachałam nożyczkami z kwiatami kawałek, wkładałam do ukorzeniacza i bez. Rosną bardzo dobrze i te i te, rozdzieliłam kilka koleżanek moimi supertuniami.
Nawet się zastanawiam czy nie przechować jakoś zimą i utworzyć nowe sadzonki na wiosnę? Jak niektórzy robią z koleusami i innymi.