Szybko laurowiśnia przyrasta, ja też ją bardzo lubię, mam diwe odmiany otto lyken. W zeszłym roku przemarzło kilka liści, zbrązowiały i odpadły, w tym roku jest znacznie lepiej. Ona u mnie rośnie od strony zachodniej ale jak zaciąga zimny, północny wiatr to trochę obrywa.
Podoba mi się pomysł ścieżki ze żwirkiem jako przełamanie monotonii trawnika.
Te małe sadzonki to taka "zmyłka" trochę One były latem przycięte w szkółce i widać było, że były nisko prowadzone i ładnie rozkrzewione już na samym dole. Posadziliśmy je co pół metra i... chyba za gęsto
Mnie podobają się też świerki serbskie. Wczoraj widziałam na forum kolejny piękny żywopłot. I chyba będę musiała się skusić, jeśli nie na cały pas, to chociaż na kilka sztuk, jako osłonę od piętrowego bliźniaka, który powstanie w przyszłości.
Oj, zapewniam, że tempo nie jest ekspresowe. W lutym minęło już 5 lat odkąd kupiliśmy dom i zamieszkaliśmy. Ale powoli wykonujemy kolejne prace. I wciąż kolejne pojawiają się do zrobienia
Taką zbijającą się glebę mam tylko na froncie. Z tyłu też się zdarza, ale to głównie taka martwica pobudowlana, wymieszana z tłuczniem i betonami
Tu widać, że już tylko kawałek dzieli mnie od warzywnika Plany na majówkę są takie, że muszę dokończyć kopanie tego kawałka, rozsypać dobroci, mąż przemiesza mi wszystko glebogryzarką i będzie wielkie sadzenie tego, co już nakupiłam!
I jeszcze będzie wertykulacja trawnika, więc trzymajcie kciuki za pogodę!
Jak szaleć, to szaleć A tak serio, to muszę się streszczać, bo nie chcę już dłużej przetrzymywać drzew w doniczkach.
I tak muszę przemyśleć, co zrobić z oczarem i brzozą Doorenbos, bo kupiłam je na rabatę, której jeszcze nie zaczęłam przygotowywać. Oczara może wsadzę na docelowe miejsce w gruncie, przygotowując sam dołek. A brzozę przesadzę tylko do większej doniczki i zadołuję. Na docelowe miejsce trafiłaby jesienią lub w przyszłym roku, już po przygotowaniu rabaty.