To popracowałaś. Ja Jutro może. Wreszcie wsadzę cebulki bo wolne mam. I mąż jest to podziałamy.

Przyszłam z rewizytą, pomachać, pochwalić ogród i pogratulować rozpoczęcia studiów
Będziesz fachura z papierami, super

Lidka, wyskoczyłam do ogrodu raptem na półtorej godzinki, ale nikt nie rozpraszał mojej uwagi, to trochę zrobiłam. Wszystko, co trzeba, mam już zadołowane. Doniczki z cisami i oczarem obłożyłam workami z korą - u kogoś ostatnio podczytałam taki patent na osłonę roślin. Zobaczymy, czy się sprawdzi. Dzisiaj z czystym sumieniem poddałam się wirusom i nawet nie wychyliłam nosa z domu

Witaj Aniu, zapraszam.
Właśnie taką mam nadzieję, że zdobędę nie tylko papier, ale też sporą porcję fachowej wiedzy

Hej Aniu, i jak Twoja walka z wirusami?

"Wirusy są w odwrocie" - że tak sobie zażartuję A tak serio, to niby nic groźnego nam nie było, a dzieciaki w końcu wylądowały na antybiotyku, bo w ogóle im nie przechodziło :/

Chyba jednak już jestem zdrowa i na ogrodniczym głodzie wyznaczyłam nową rabatę i przekonałam męża, by przed schowaniem na zimę glebogryzarki zerwał mi darń. Ciąg dalszy wiosną

Wow, ale podziałałaś
A raczej, o tej porze roku, poszalałaś

anuska2507 napisał(a)

I zagadka: co niebieskiego rośnie w czosnkach główkowatych, prawdopodobnie z pomylonej cebulki?

Nie wiem czy już ci to ktoś rozszyfrował ale to chyba hiacynt kalifornijski.
A grudniowe prace ziemne podziwiam u mnie od wczoraj -6 stopni.

Kawał tej nowej rabaty masz. Co bedziesz tam sadzić.