Stresuję się jak nie wiem co. Fajnie byłoby przewinąć czas do przodu, bo będzie dobrze, wszystko się poogarnia, ale sam proces jest lekko mówiąc obciążający.
Wiem. Niemniej fajnie byłoby spać w nocy. I się nie denerwować czy wszystko się uda i wszystko będzie działać. Ludzie są i pracują i powinno się dograć wszystko.
Zastanawiam się co jeszcze...
W międzyczasie praca. W niedzielę rano byliśmy na snowboardzie, fajnie się pobawić i pomyśleć o czym innym parę godzin
Nie mam gładzi. Tylko na łączeniach płyt i ubytków. Ściany tynki silikonowe. Sufity karton gips bez gładzi. I tak szlifują te łączenia i się z tego niemiłosiernie kurzy, nie chcę wiedzieć jakby to było po szlifowaniu całości