Na razie prują... i przesuwają... heh. Będzie masakra. Zaleją jak będę na urlopie. Powiedziałam Bartkowi że bez kierbuda niech się nie waży. Bo wtedy to już po ptokach.
Witam się u ciebie, podglądam od czasu do czasu. Bardzo ci współczuję wszystkiego co cię spotkało ostatnimi czasy, ale po burzy zawsze wychodzi słońce
Dużo pracy przed tobą, też przerabiałam budowę i nie chciałabym się cofnąć do tego etapu, serio to nie zazdroszczę.
Fajne to, że będziesz mogła zrobić ogród od początku tak jak lubisz, bez późniejszego wiecznego przesadzania, bo wiedzę masz na pewno większą niż wcześniej.
Hej Karola, śledzę Twoje poczynania i powiem Ci, że zaniepokoiło mnie to zdjęcie.
Z tego co kojarzę masz grunt wysadzinowy (glina), a Tobie robią tą pytę jakbyś miała grunt piaszczysty! Moim zdaniem za mało żwiru(przy takim gruncie powinno być min 30 cm), bark chudziaka i izolacji pod styrodur. Zorientuj się zanim nie jest za późno. Czy Twój KB ma pojęcie o nowoczesnym budownictwie?
I jeszcze jedna rzecz, dlaczego jesteś tak bardzo wkopana od strony sąsiada? Z tego co widzę masz rozciągnięte sznurki wyznaczające poziom podłogi. Ile masz cm od górnej krawędzi styroduru do sznurka?
Pod styrodur poszło 50 cm żwiru. Skarpa od sąsiada będzie ścięta. Z tego co czytałam to jest żwir/chudziak, styrodurowa wanna na to folia, zbrojenie i beton. Kierbud kontroluje. Liczę że będzie dobrze...