co do Pani sprawy, to sytuacja z jednej strony wydaje się oczywista (na płaszczyźnie logicznej i racjonalnej, takiej czysto zdroworozsądkowej) ale z drugiej strony nie do końca taka jest (na płaszczyźnie prawnej i po części faktycznej).
Poruszamy się w rzeczywistości prawnej, a tu rzadko kiedy coś jest w 100% oczywiste i zero-jedynkowe. Poza tym w razie sporu każda strona zwykle obstaje przy swojej wersji, a jak sprawa trafi do sądu, to nawet jeśli wydaje się oczywista, nie mamy żadnej gwarancji, jaki zapadnie wyrok. Sądy orzeka wedle własnego uznania i wielu wypadkach wydaje wyroki delikatnie rzecz ujmując dość zaskakujące.
To tyle tytułem wstępu. Z przedstawionych okoliczności wynika, że opóźnienia na budowie są tak duże, że nie ma możliwości, aby umowę zrealizowano w ustalonym terminie. Tak na marginesie, to proszę zadbać o udokumentowanie fotograficzne aktualnego stanu prac, żeby mieć potem podkładkę w materiale zdjęciowym.
Skoro wykonawca opóźnia się tak bardzo, to można rozważać zastosowanie art. 635 kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem jeżeli przyjmujący zamówienie opóźnia się z rozpoczęciem lub wykończeniem dzieła tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je ukończyć w czasie umówionym, zamawiający może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić jeszcze przed upływem terminu do wykonania dzieła.
Innymi słowy, na podstawie ww przepisu mogłaby Pani odstąpić od umowy, wysyłając do wykonawcy pisemne oświadczenie o odstąpieniu z powołaniem się na ww podstawę prawną. Do tego momentu wszystko wydaje się stosunkowo proste, choć oczywiście wykonawca może Pani decyzję kwestionować, twierdząc, że nie było podstaw do odstąpienia.
Tutaj natrafiamy na pierwszy problem, a mianowicie brak zapłaty zaliczki (w całości kwoty z umowy). Przesłanką odstąpienia jest opóźnienie, przy czym zgodnie z orzecznictwem nie ma podstaw do odstąpienia, jeżeli opóźnienie wywołał sam zamawiający. Nie przesądzając, kto miałby rację – choć wg mnie trudno będzie uzasadnić tak duży poślizg brakiem zapłaty zaliczki – ale w mojej ocenie w tym kierunku będzie szedł wykonawca. Że on chciał robić i był gotów robić, ale nie otrzymał całej zaliczki i nie miał z czego opłacić materiałów i robotników.
Generalnie jednak rozważałbym pójście w kierunku odstąpienia, skoro i tak nie chce Pani z nimi już współpracować. Otworzy to temat i być może wykonawca nie będzie jednak tego kwestionował, tym bardziej, że chce Pani z nim rozliczyć wykonane prace. W piśmie można na taką możliwość wskazać. Gdyby miało dojść do jakichś ustaleń co do zakończenia współpracy, można rozważyć porozumienie, w którym wykonawca zrzeknie się roszczeń wobec Pani w związku z wcześniejszym zakończeniem umowy, na wypadek, gdyby wpadł na pomysł dochodzić odszkodowania. Wydaje mi się to jednak mało prawdopodobne, a jeszcze mniej prawdopodobne byłoby jego uzyskanie. Niemniej jednak przy wcześniejszym zamknięciu umowy ryzyko takie jest i wykluczyć go nie można, zwłaszcza w atmosferze sporu Dlatego też porozumienie takie nie jest obligiem, ale można je rozważyć zależnie od rozwoju sytuacji, przy czym bez wątpienia nie może zawierać zrzeczenia się Pani roszczeń związanych z wykonanymi pracami, tak aby nie straciła Pani rękojmi czy możliwości dochodzenia odszkodowania, gdyby prace okazały się wadliwe.
____________________
Mój nowy ogródek