Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :)

Pokaż wątki Pokaż posty

Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :)

Margerytka40 14:29, 24 cze 2019


Dołączył: 12 lip 2016
Posty: 14758
Czytam o problemach i mocno trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie. Doraźnie to walnij sobie wiązankę, trzaśnij czymś o glebę, problemów nie rozwiąże ale robi się lżej na duszy
____________________
ASIA-Ogród w remoncie+Całkiem nowy mimo, że stary, po ogrodowiskowym remoncie (już prawie)
paniprzyroda 14:36, 24 cze 2019

Dołączył: 19 sie 2012
Posty: 7826
Karolina, szkoda zdrowia, jedź na wczasy, wrócisz z nowymi siłami, problem rozwiążesz na spokojnie. Może w międzyczasie coś się wyjaśni. Wielu z nas budujących to samo przechodziło, chociaż to żadna pociecha. A doraźnie zrób tak jak Asia radzi. Buziaki.
____________________
Dwa ogrody
popcorn 15:45, 24 cze 2019


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Dzięki Dziewczyny za wsparcie!
Marne to pocieszenie że też przez to przechodziłyście, czy to nie może być normalne??? Agatko, Mariolko, wiem że miałyście problemy, mam gdzie mieszkać ale dwa lata na walizkach to trochę dużo i liczyłam że w tym roku coś się zmieni?

Doraźnie siedzę spokojnie (w miarę) na tyłku i pracuję. Dodatkowa praca się rozwija, dodatkowe pieniądze się przydadzą

Bartka pogonię i tak, dwa tygodnie nerwówki i olewania, serio? I kupa wykrętów i ściem i kłamstw tak naprawdę. Dobrze że strata nie będzie jakaś wielka choć i tak nie machnę na to ręki. Ale mam nadzieję że się dogadam z kimś nowym i ta lokalna ekipa nie zeżre mnie żywcem, a ponieważ na miejscu to by się cieszyli że jeździć nigdzie nie muszą?

A cieszyłam się z Bartka, znalazłam im kwatery, mieli płacone ci faceci na godziny więc miało im zależeć żeby robota szybko szła i mieli siedzieć do oporu bo do rodziny w tygodniu mieli się nie spieszyć... ech bajeczki a ja łykałam jak pelikan Czy ja jestem jakaś głupia czy co?

O 4tej ma tamta lokalna ekipa jechać obejrzeć plac budowy, jak gość obejrzy mojego maila będziemy rozmawiać... hmmm
____________________
Mój nowy ogródek
Basilikum 16:02, 24 cze 2019


Dołączył: 14 cze 2015
Posty: 21729
mam nadzieje,ze szybko wszystko sie rozwiaze i juz budowa z kopyta ruszy

jedz na te wczasy, zasluzylas na nie, odpocznij i nabierz dystansu
____________________
IzaBela Pod Bialo-Niebieska Chmurka***cz.I*** Wizytowka "Nie moge na dluzej zostac" -wyszeptala Chwila Szczescia - "ale wloze w Twoje serce wspomnienia"
sylwia_slomc... 20:57, 24 cze 2019


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81727
Ja bym do tego Bartka chyba pojechała i stanęła oko w oko!!!
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
AniazUroczyska 01:40, 25 cze 2019

Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 1269
Hm... trudno coś mądrego powiedzieć w tej sytuacji Może tylko to: nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Może i u Ciebie się wreszcie odmieni, czego Ci szczerze życzę!
popcorn 07:02, 25 cze 2019


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Pewnie że go odwiedzę. Pytanie czy go znajdę. Telefon wyłączony, innego numeru w internetach nie ma. Forma działająca, wygląda to git, gościa namierzyć nie mogę, olewa moje wiadomości na fb, dostarczone ale nie przeczytane. Heh masakra.
____________________
Mój nowy ogródek
gobasia 07:52, 25 cze 2019


Dołączył: 05 lip 2015
Posty: 8354
Czy ten Bartek to Twoj znajomy?..

Nigdy nie umawiaj pracy płaconej za godzinę , bo po co się spieszyć ,chcą nabić jak najwięcej godzin a nie narobić się ..Płacimy z metra lub umawiamy się całościowo za wykonanie powierzonej pracy

A tak swoją drogą ,ten Bartek to mógłby podejść do sprawy poważnie...Termin może sie przesunąć ,ale można się dogadać na nowy termin a nie olewać.Dupa z niego nie fachowiec
____________________
Gożdzikowa wiejski ogród***Marzenia nie odchodzą na emeryturę
popcorn 07:56, 25 cze 2019


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Umowa jest na całość prac. Na godzinę mieli mieć płacone jego ludzie, z tego co zrozumiałam, ale może źle zrozumiałam, Nie wiem. Mam wrażenie że od początku chciał wziąć kasę i zniknąć, tyle że po co zwoził ten styrodur który tam leży i się grzeje w tych temperaturach, skoro nie zamierzał ciągnąć prac dalej? To też pieniądze, jak ktoś znika to z jak największą ilością kasy, tak czy nie?

Czemu teraz ma wyłączony telefon a na wiadomości już mniej spokojne i grzeczne nie odpowiada? Ma 12 lat czy co? Niby znajomy, ale jak widać hmmmm. No właśnie.

Ech. Mam pecha do ludzi, albo wyglądam na łatwą ofiarę? Nie wiem...
____________________
Mój nowy ogródek
veva 08:58, 25 cze 2019

Dołączył: 08 lut 2018
Posty: 100
Współczuję przejść na budowie.
Ja się niby nie budowałam, ale robiłam różne remonty w domu i aż mi ciarki przechodzą po plecach jak sobie przypomnę o fachowcach, którzy u mnie pracowali.
A to nie mogli przyjść do pracy (w środku tygodnia), bo w ich parafii jest akurat tego dnia odpust i w ten dzień się nie pracuje, albo tak jak wcześniej dziewczyny pisały, ktoś im cały czas umierał i psuły się samochody.
Budowa potrwa dłużej niż byś chciała, ale ogarniesz temat i w końcu będziesz na swoim, a te nerwy będą tylko wspomnieniem.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies