popcorn
21:16, 10 mar 2020

Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Cieszę się bo zniknęła bezładna kupa drewna. Sąsiad zabrał odpady do spalenia, a dobre deski poukładaliśmy na całkiem zgrabnym stosie, z boku tak by nie przeszkadzał przy koparce.
Przyjedzie chłopak z wioski zabrać resztki pustaków, klejów oto, więc kolejne sterty znikną. Molestuję gościa od koparki żeby zarezerwował sobie dzień dla mnie, żeby porobić coś. Zniwelować grunt, przenieść paletę kostki - nie opłaca mi się jej oddawać bo transport minimum 250 zł. Nikomu się nie opłaca mimo że skład kostki w następnym miasteczku... No cóż.
Jak poznikają stosiki nawieziemy ziemi/kompostu i będę mogła zacząć sadzić. Myślałam żeby wziąć sobie dzień urlopu i podgonić trochę, ale to dopiero po koparce.
Cieszę się że wiem co posadzić na froncie. Od Rodziców do przywiezienia turzyca. I te ciemierniki które wykopałem ostatnio mus posadzić bo marnieją ..
Wszystko powoli posuwa się do przodu. Bardzo powoli.
Przyjedzie chłopak z wioski zabrać resztki pustaków, klejów oto, więc kolejne sterty znikną. Molestuję gościa od koparki żeby zarezerwował sobie dzień dla mnie, żeby porobić coś. Zniwelować grunt, przenieść paletę kostki - nie opłaca mi się jej oddawać bo transport minimum 250 zł. Nikomu się nie opłaca mimo że skład kostki w następnym miasteczku... No cóż.
Jak poznikają stosiki nawieziemy ziemi/kompostu i będę mogła zacząć sadzić. Myślałam żeby wziąć sobie dzień urlopu i podgonić trochę, ale to dopiero po koparce.
Cieszę się że wiem co posadzić na froncie. Od Rodziców do przywiezienia turzyca. I te ciemierniki które wykopałem ostatnio mus posadzić bo marnieją ..
Wszystko powoli posuwa się do przodu. Bardzo powoli.
____________________
Mój nowy ogródek
Mój nowy ogródek