Za dużo jest tego żeby ręcznie. Poza tym trzeba przywieźć ziemi. Gość może przywieźć ziemię z pola spod ziemniaków/pszenicy, ja bym chciała kompost. Będę szukać.
Nie chcę się rozwodzić nt pretensji, chciałabym zrozumieć, ale nie umiem. Inaczej niż myśląc sobie że obrywam ślepakami dlatego że zjawiłam się w polu rażenia a nie dotyczy to mnie a bardziej sytuacji jaka jest dookoła i nieradzenia sobie z nią... i myślę że ma tak wiele osób, jednak ja staram się nie ranić bliskich. No ale ok każdy sobie radzi jak umie albo sobie nie radzi.
Mam wrażenie że wielu przydałaby się terapia żeby poradzić sobie z traumami i życiem, po prostu, zrozumieć pewne rzeczy. Ale trzeba chcieć. Jedyne co możesz kontrolować to sposób w jaki reagujesz...
Słonko świeci, w pracy wolniej trochę ale jak ludzie przestana przychodzić do pracy będzie więcej roboty do ogarnięcia...
Nie mogę się doczekać aż z tą ziemią będzie zrobione, chcę sadzić!