popcorn
12:00, 29 maj 2020

Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Dzięki Baby! Miło mi 
No nic, mogłam spytac tego gościa we wsi o kurki, zamiast szukać w necie, nie dośc że byłyby starsze i nie bojaźliwe i z jajkiem już pewnie, to jeszcze może do tego tańsze... no ale nic, te są uratowane od życia fermowego i chyba się przyzwyczają? Z czasem?
Kogucik śmieszny, miniaturka chyba rzeczywiście Cochin? Jakby był droższy to pewnie bym odpuściła.
Są dołki i upadki też, i to mnóstwo, ale trzeba się koncentrować na dobrych rzeczach i miłych chwilach i mimo wszystko przeć do przodu...
Obecnie się coś przytkało w kanalizacji i jestem zielona bo pralka wybija w wannie. Na szczęście prysznic i jedno WC normalnie chodzi...
Ale hydraulik nie znalazł przyczyny zatoru i w poniedziałek ma być ekipa z kamerką żeby zlokalizować co i jak... do tego się okazuje że na zewnątrz rury kanalizacyjne powinny być większej średnicy niż są... a że mam płytę fundamentową to wszelkie naprawy to byłoby kopanie od zewnątrz, pod domem, nie chcę nawet myśleć ile to by kosztowało...
Chodziło wszystko 3 miesiące więc mam nadzieję że nawet jeśli jakiś kamień czy gruz tam jest to da się go szturchnąć i sprawić by spłynął... może myjką pod ciśnieniem? Heh
Póki co praca i potem pogapię się na kurki. Miłego!!!

No nic, mogłam spytac tego gościa we wsi o kurki, zamiast szukać w necie, nie dośc że byłyby starsze i nie bojaźliwe i z jajkiem już pewnie, to jeszcze może do tego tańsze... no ale nic, te są uratowane od życia fermowego i chyba się przyzwyczają? Z czasem?
Kogucik śmieszny, miniaturka chyba rzeczywiście Cochin? Jakby był droższy to pewnie bym odpuściła.
Są dołki i upadki też, i to mnóstwo, ale trzeba się koncentrować na dobrych rzeczach i miłych chwilach i mimo wszystko przeć do przodu...
Obecnie się coś przytkało w kanalizacji i jestem zielona bo pralka wybija w wannie. Na szczęście prysznic i jedno WC normalnie chodzi...
Ale hydraulik nie znalazł przyczyny zatoru i w poniedziałek ma być ekipa z kamerką żeby zlokalizować co i jak... do tego się okazuje że na zewnątrz rury kanalizacyjne powinny być większej średnicy niż są... a że mam płytę fundamentową to wszelkie naprawy to byłoby kopanie od zewnątrz, pod domem, nie chcę nawet myśleć ile to by kosztowało...
Chodziło wszystko 3 miesiące więc mam nadzieję że nawet jeśli jakiś kamień czy gruz tam jest to da się go szturchnąć i sprawić by spłynął... może myjką pod ciśnieniem? Heh

Póki co praca i potem pogapię się na kurki. Miłego!!!
____________________
Mój nowy ogródek
Mój nowy ogródek