Iza rozśmieszyłaś mnie

jutro poniedziałek, na pewno będzie pracowity, podejrzewam że dla większości z nas...
Zadowolona jestem z weekendu. Miejsce na grilla wygląda coraz lepiej. Warzywnik w połowie odchwaściłam, dosiałam buraczki i fasolkę. Ogrodzony jest więc pies nie może tratować wszystkiego ganiając gołębie.
Kurczaki coraz lepiej, wychodzą same zachęcone jedzeniem, nie muszę ich wyganiać. A jak pada czy się zestresują psem mogą wrócić do kurnika. Parę tygodni i spodziewam się jajek

są u nas tydzień już.
Trawa skoszona, wysiałam fenkuła, pak choi, pekińską i brokuła gałązkowego w tackach w domu. I ogórki, też w domu, bo dwa razy już siałam i cisza. Zero. Najpierw było za zimno, teraz jest za mokro. Podejrzewam nasiona dwa razy zgniły heh.
Do zrobienia odchwaszczanie dookoła domu plus druga część warzywnika. Jutro ma być słonecznie to może to wszystko obeschnie
Ewelina chętnie oddam deszcz!!!
Buziaki