W całym swoim życiu nie doceniałam koguta! Wydawało mi się nawet, że kogut to gapa, kury się przy nim najedzą, a ten tylko chodzi i gada. Teraz widzę, że stado ma swoją filozofię i bez koguta jednak słabo

Madzia beczka z aledrogo po syropie z bzu z Węgier została naklejka. Musi być czysta po spożywce, nie chcesz jeść oparów. W środku na dnie betonowy pustak fundamentowy i na nim wiaderko na drewno, ocynkowane, z amazona (sprzedawane jako przenośny grill bo na nim też mały ruszt był).
Działa.

Kurki dają radość, młoda chciałaby więcej buahahaha

pozdrawiam!

popcorn napisał(a)

Madzia beczka z aledrogo po syropie z bzu z Węgier została naklejka. Musi być czysta po spożywce, nie chcesz jeść oparów. W środku na dnie betonowy pustak fundamentowy i na nim wiaderko na drewno, ocynkowane, z amazona (sprzedawane jako przenośny grill bo na nim też mały ruszt był).
Działa.

Kurki dają radość, młoda chciałaby więcej buahahaha

pozdrawiam!

no właśnie nie chcialam po oleju...dlatego tak dopytuję

Kurki już czują się jak u siebie super
fajny grill ..a co tak mało tej kiełbaski ? sama bym to w minutę opitoliła

Ja jedną, M dwie, pies jedną

Pfffyyy

Hej Karola...przebiegłam po Twoim wątku od początku...trochę żałuję, ze nie mogłam zatrzymać się na dłużej...
Karola, jestem pod mega wrażeniem Twojej osoby...Kobieto, żeby dom stawiać samej to trzeba mieć jaja...nie jeden facet wymięka przy budowie własnego domu...jesteś dla mnie heroską...piękny dom postawiłaś...podziwiam i szacun

pięknie ci tam wszystko rośnie...wiadomo, ze zawsze by się chciało więcej i lepiej....kury są przeprzeprzecudowne

miłego dnia i będę zaglądać...choć twój wątek pędzi niesamowicie i ne wiem czy nadąze

Beatko witaj i zapraszam

wiesz może trzeba nie mieć jaj i być taką co nie moze i nie umie, takim w życiu lepiej... a ja mogę więc mi nie trzeba pomagać i nawet nie trzeba się pytać jak tam idzie i leci bo wiadomo sobie poradzi... z tym że do d.. być takim czołgiem, ale inaczej nie umiem, zresztą jak sama sobie nie poradzę to nie mam... no i kółko się zamyka.

Kurki mnie cieszą obecnie. Stresuje zatkana rura, dziś chłopaki mają przyjechać wleźć do szamba i zobaczyć kamerką co jest grane... oby to coś dało łatwo się popchnąć czy usunąć bo inaczej kicha, strach się bać ile to będzie kosztować

Pogoda ładna, chwasty rosną, ale wszystko inne też Pogrupowałam hosty, będę sadzić, tylko kiedy hehe. Niedoczas wieczny.

Ale front odchwaściłam wczoraj, plus rabatkę z ziołami przy tarasie, jeszcze dwie rabaty przy domu mi zostały.

Byle do przodu!

Pozdrawiam serdecznie

Truskawki, codziennie tyle, nie jest źle

Kurki siedzą na zewnątrz w słońcu w kompostowniku haha

Serce rośnie Szczęśliwe kurki = smaczne jajka!