popcorn
14:32, 20 lip 2020

Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Juniorka całe wakacje poza domem. Z ojcem na Mazurach, teraz z dziadkami pod Augustowem, potem tydzień w siodle i potem 2 tygodnie na kolonii nad morzem (o ile nic się nie zmieni bo nadal waham się czy ją słać czy sobie odpuścić... ona jechać chce zwłaszcza że koleżanki jadą... zobaczymy, jeszcze 3 tyg.)
Podobno ma bon być od miłościwie nam panujących, wolałabym żeby nie było za to ceny znormalniały bo niedługo za to 500 zł będzie można kupić jedzenia na trzy dni max jak tak dalej pójdzie...
Tu mam stok południowy i całkiem niezłą ziemię, no i chucham i dmucham to i rośnie
Plus zero większych drzew, prawie wszystko w słońcu. więc cieplej. Osłonięte od lasu na górce za działką. I sąsiadem i jego wielkimi świerkami z drugiej strony, starymsadem z trzeciej strony 
Zbieram listę roślin których kura nie zje bez odgradzania specjalnego. Żywopłoty z grabu planowałam ale odpuszczam bo ciąć trzeba... posadziłam miskantów tabuny w charakterze wiatrochronów, ciacha się nisko wiosną i tyle... i na graby miejsca już nie ma ani siły, tak po prawdzie.
Tujek mam sztuk zero i nie planuję, wystarczy że sąsiedzi w całej wsi mają. Dzikie ptaszyny są dookoła i kradną jedzenie kurom, bo dookoła las i sady
Cukinie trudno zabić, jak się rozbujają to produkować będą
Dziś u nas ciepło znowu, 26 stopni. Czytam o numerkach covidowych w usa i Indiach i cierpnie mi skóra. Wybieraliśmy się do Czarnogóry która wtedy w czerwcu miała zero przypadków. Teraz ma więcej niż Polska a tylko 600 tys. mieszkańców. Siedzimy więc na dooopce proszę państwa.
A bilety do Bangkoku na grudzień za 1600 zł jak były tak som. Heh. Tylko trudno powiedzieć jak to będzie w grudniu i nie zamierzam 5 tys zł wydać i potem się zastanawiać czy cokolwiek dostanę z powrotem w razie odwołania i tego lotu... plus cholera wie co na miejscu... chciałabym żeby wszystko na powrót wróciło do normy, tyle że to chyba już niemożliwe... więc pracować trzeba i nie narzekać i korzystać ze słońca tutaj.
Pozdrawiam kosa
Może krzewy nakryj??? starą firanką?
Podobno ma bon być od miłościwie nam panujących, wolałabym żeby nie było za to ceny znormalniały bo niedługo za to 500 zł będzie można kupić jedzenia na trzy dni max jak tak dalej pójdzie...
Tu mam stok południowy i całkiem niezłą ziemię, no i chucham i dmucham to i rośnie


Zbieram listę roślin których kura nie zje bez odgradzania specjalnego. Żywopłoty z grabu planowałam ale odpuszczam bo ciąć trzeba... posadziłam miskantów tabuny w charakterze wiatrochronów, ciacha się nisko wiosną i tyle... i na graby miejsca już nie ma ani siły, tak po prawdzie.
Tujek mam sztuk zero i nie planuję, wystarczy że sąsiedzi w całej wsi mają. Dzikie ptaszyny są dookoła i kradną jedzenie kurom, bo dookoła las i sady

Cukinie trudno zabić, jak się rozbujają to produkować będą

Dziś u nas ciepło znowu, 26 stopni. Czytam o numerkach covidowych w usa i Indiach i cierpnie mi skóra. Wybieraliśmy się do Czarnogóry która wtedy w czerwcu miała zero przypadków. Teraz ma więcej niż Polska a tylko 600 tys. mieszkańców. Siedzimy więc na dooopce proszę państwa.
A bilety do Bangkoku na grudzień za 1600 zł jak były tak som. Heh. Tylko trudno powiedzieć jak to będzie w grudniu i nie zamierzam 5 tys zł wydać i potem się zastanawiać czy cokolwiek dostanę z powrotem w razie odwołania i tego lotu... plus cholera wie co na miejscu... chciałabym żeby wszystko na powrót wróciło do normy, tyle że to chyba już niemożliwe... więc pracować trzeba i nie narzekać i korzystać ze słońca tutaj.
Pozdrawiam kosa

____________________
Mój nowy ogródek
Mój nowy ogródek