Krety rujnują mój jedyny ładny kawałek chwastownika buuuu
Kurki mają się dobrze w szklarni. Pies próbuje się do niej dostać bo nawet jeśli nie widzi to czuję i słyszy kury wewnątrz... Heh
Dobrze że jest w domu bo jakby ją tam zostawić samopas to pewnie przebiłaby folię pazurami i z kur niewiele by zostało...
Każdy zwierzak jest inny, tak jak każdy z Nas jest inny. Miałam kotkę perską (19.5), aportowała jak pies, jak miała ochotę to przychodziła na mizianie albo przytulanie. Jak jej się odochocało to zrywała się na równe nogi i smyrg i tyle ją widziałaś. Bierz kota a najlepiej dwa od razu, zajmą się sobą i nie będą się nudzić. Piszę, że od razu dwa, bo wprowadzić później do stada innego zwierzaka (bez względu na rodzaj) łatwo nie jest. U mnie trwało dwa lata, zanim diwa zaakceptowała Dyzia (sznaucer miniaturowy, wersja kieszonkowa) na tyle, że mogła przebywać z nim w jednym pomieszczeniu. Inna sprawa, że Dyzio to król podwórka, dominant pierwszej wody, zawsze w centrum uwagi. Wracając do kota, to jeżeli możesz sobie pozwolić to bierz kota, a właściwie to daj się wziąć kotu. Tak to jest z kotami, że to one mają Nas a nie My je. Jeszcze zamieszkam z kotem, tylko niech to się wreszcie skończy.
pozdrawiam Ogrodowiczanki dm
Linieją? Moje Panie, a wiecie jak pers gubi sierść? To dopiero zabawa, tak jakby wstęgi waty rozciągnąć na dywanie lub tapicerce. sierść a właściwie podszorstek jest miękki i łatwo się go zbiera. U piesków rasy mazowieckiej (jak mówił Pan Pyrkosz)sierść jest krótka i ostra więc się wbija i trudno ją usunąć.Przypominam, że koty lubią różne ciemne, ciepłe i mięciutkie zakamarki
pozdrawiam dm
U mnie tez jakiś kret się zapodział, ale nie będę nic z nim robić bo jak odkrywałam darń na ścieżkę z płyt to sie załamałam ilością pędraków pod trawą! czas by ktoś mi pomógł