Właśnie zgłębię ten temat, zawsze glebogryzarką można zmielić z rodzimą ziemią.
Czytałam że właśnie w składzie jest wapno, kurzak, i obornik krowi - jeśli przekompostowane to pewnie ok, bardzo dziękuję za wyciągnięcie info

Jakoś wcale się nie przestraszyłam tego kompostu po pieczarkach nadal bym chciała zwłaszcza taką ilość heh muszę poszukać może u nas gdzieś do dostania. Mam kwaśną glinę więc ten mix wydaje się idealny. Nawozy sztuczne na pewno stosowali ale kompostu się pozbywają bo jest wypłukany już i wyjałowiony...

Niech idzie już ta wiosna, bardzo proszę, okropnie zimno znowu brrrr

Pozdrawiam!

Katte napisał(a)

Karola, czy masz doświadczenie z podlożem popieczarkowym?
Kompostownia w mojej okolicy nie ma kompostu a jak będzie to nie sprzedają
Najnowocześniejsza w regionie i bez możliwości kupna buuuu.
Jedynie mam w okolicy pieczarkarnie która chętnie sprzeda 10 ton za 350 zł!
Ale nie mam doświadczenia w tym temacie mieszać z rodzimą czy co?

tez słyszałam, ze pieczarkowa nie koniecznie się nadaje właśnie z tych względów , które przytoczyła Dorii

popcorn napisał(a)

Jakoś wcale się nie przestraszyłam tego kompostu po pieczarkach nadal bym chciała zwłaszcza taką ilość heh muszę poszukać może u nas gdzieś do dostania. Mam kwaśną glinę więc ten mix wydaje się idealny. Nawozy sztuczne na pewno stosowali ale kompostu się pozbywają bo jest wypłukany już i wyjałowiony...

Niech idzie już ta wiosna, bardzo proszę, okropnie zimno znowu brrrr

Pozdrawiam!

u nas też zimno...
wczoraj grad padał
wysiałam drugi raz sałatę, bo tamta poprzednia odmówiła współpracy

wysiałam tez szpinak, bo ten który siałam prosto do zagonów na jesień nie wygląda zachęcająco

pozdrawiam wtorkowo

Wtorek jest zawsze lepszy bo to nie poniedziaek i bliżej to kolejnego weekendu Zimno, pewnie znowu pojedziemy na snowboard bo warunki nadal super haha

Sałatę mam ładną w igloo, po dwa zieloniutkie listeczki i nic a nic nie wyciągnięta. Chyba nie ma się co spieszyć, myślę. Z wysiewania na parapecie mam słabe wspomnienia i jeden wniosek: chyba nie warto nie mówiąc o tym że nie mam miejsca, pomidory w trzech skrzyneczkach, papryki popikowane, chilli też, strasznie się panoszą. Pory z nowych nasion i selery (znalazłam nasiona w mrówce) też póki co w domu, ale te wkrótce eksmituję do igloo.

Szpinaku jeszcze nie wysiałam, miałam nasiona na wierzchu i teraz nie wiem gdzie są haha
Nie próbowałam z siewem ozimym, ale sa odmiany które znoszą to lepiej? Daj mu szansę, zrobi się cieplej to odrośnie?

pozdrawiam

jest dokładnie tak jak piszesz...z wysiewami nie ma się co spieszyć...ja się chyba pospieszyłam...nieogrzewany pokój to nie to samo co szklarnia czy folia...a w przypadku sałat to ważne jest...

co do odmian zimowych to sałatę miałam zimującą...wygląda dobrze...ale szpinak to chyba nie był zimujący

haha

sałatę zimujacą zdybałam po raz pierwszy ktoś napisał że w oszołomie jest i była
Daj mu szansę żeby odbił trochę, jak się zrobi cieplej? wyrzucić zawsze zdążysz

Z mojego doświadczenia wynika ze lepiej posiać sałatę wprost do gruntu i przykryć włókniną, bedzie i tak ładniejsza niż cokolwiek uda się wyhodowac w domu
a teraz mam igloo więc uczę się na nowo

buziaki!!!

Sałatę posiej sobie jesienią w tunelu tak żeby 3 listki wykształciła, na wiosnę będziesz miała gotowe sadzonki. Do jedzenia, na większe listki miałam na 1maja 2020. W tym roku nie wiem jak będzie. Ale sadzonki mam.

haha nie ma szans bo kuraki będą tam zimowały niestety chyba że je zjemy do tego czasu ale chyba się nie zanosi
może ewentualnie jakieś wiszące doniczki czy coś
pomysł jest super jednak

Do gliny to bym tej po pieczarkowej mieszała bez obaw nawet gdyby była z torfem bo wtedy podsuszy ta glinę trochę i rozluźni też wiem bo z ziemią z torfem odkwaszonym mieszałam w pierwszych latach uprawy warzywnika, fajna ziemia się zrobiła, a potem zalało nam mułem i od nowa musze z ziemią działać by coś chciało rosnąć.