Pocieszam się że przynajmniej jeśli teraz jest zimno, to potem z dnia na dzień zrobi się prawie lato. W ciągu tygodnia lub dwóch. No i rośliny teraz gdyby się rozhartowały to potem mogłyby im zmarznąć świeże przyrosty. A tak powinny być ok?
Pomidory będę pikować może w weekend, ciekawe gdzie znajdę dla nich miejsce buahaha, choć póki co jedynie papryki się panoszą. Reszta całkiem nieźle sobie radzi w igloo.
Do gruntu wysieję szpinak, a na parapecie lub w igloo fenkuł. Zapomniałam o nim.
Zamówiłam więcej czosnku słoniowego.
Przed piątkowym zamknięciem stoków chcemy jechać na snowboard, ostatni raz w tym sezonie.
Robi się znów mało śmiesznie. W pracy mam kocioł, 4 osoby z covidem, dwie po 65 roku życia... Jedna w szpitalu. Masakra.
już za chwileczkę, już za momencik... i bedzie wiosna
Zrębki mi dzisiaj przyjadą, 200 zł za 7-8 metrów sześciennych, więc nie jakoś tragicznie W weekend bedę mogła ogarnąć front i cała rabata dostanie świeżą grubą warstwę ściółki I może na przy tarasie wystarczy?
Też mam rębak ( elektryczny- nie polecam )i mam co rąbać nim tylko nie mam czasu na to. Do tego moim ciężko to idzie i nie każdą grubość gałęzi bierze, nie jest to łatwa praca, może ze spalinowym jest łatwiej
Też mam elektryczny i nie jest źle. Oczywiście tylko do cieńszych gałązek. Maliny nim rozdrabnialiśmy i łany werbeny. Szkoda że miskantową słomą się zatyka
Maliny i werbena miękkie są, my robiliśmy gałęzie z drzew, nie dość, że trzeba sporo siły by dopychać to jeszcze się przytyka co chwilę, a do tego gałęzie trzeba najpierw porozdzielać na pojedyncze bo rozgałęzione nie wchodzą tylko się klinują, masa czasu potrzebna. W pierwszym roku jakoś lepiej szło, a potem mimo ostrzenia noży lekko nie było i na razie zrezygnowaliśmy...