Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogród zacząć czas.

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród zacząć czas.

olciamanolcia 14:18, 10 lis 2022


Dołączył: 11 lis 2019
Posty: 7055
U mnie karmnik nie może być, u mnie są trzy łowne kotki , które prawie codziennie przynoszą rudziki , sikory, i inne pierzaste. W przyszłym tygodniu kupuje trzy obroże z dzwoneczkami - koniec

Wieszam kule dla ptaków na brzozach i grabach -
____________________
Justyna Ogród prawie wymarzony**Wizytówka
DariaB 14:20, 10 lis 2022


Dołączył: 31 gru 2021
Posty: 3056
Ja wczoraj właśnie nabyłam w Juli karmniki, ten czerwony domek i już dzisiaj były sikorki na zwiadach I taki okrąg do którego się wkłada 10 kulek tłuszczowych i dwie spiralki na kulki. Obwiesiłam pół drzew w ogrodzie Karmnik póki co cieszy się większym powodzeniem niż kulki. Tak się wczoraj zaaferowałam, że nie odgięłam tych metalowych podnóżek dla ptaszyn dzisiaj naprawiłam błąd. Obserwacja ptaków to jest jeden z najlepszych momentów jesiennych i zimowych dni, a mój kot to może całe dnie przy oknie spędzać
____________________
Daria Wielkie marzenie w małej przestrzeni
DariaB 14:22, 10 lis 2022


Dołączył: 31 gru 2021
Posty: 3056
olciamanolcia napisał(a)
U mnie karmnik nie może być, u mnie są trzy łowne kotki , które prawie codziennie przynoszą rudziki , sikory, i inne pierzaste. W przyszłym tygodniu kupuje trzy obroże z dzwoneczkami - koniec

Wieszam kule dla ptaków na brzozach i grabach -

Justyna mój nie poluje, ale te 2 przybłędy co się czują już jak u siebie i owszem Lucek mi w lecie przyniósł ptaszka, a za drugim razem myszkę. Powiesiłam karmniki dość wysoko, mam nadzieję, że ptaszki zdążą odlecieć. Mają też schronienie za ogrodzeniem w krzaczorach leszczyny u sąsiada.
____________________
Daria Wielkie marzenie w małej przestrzeni
Magara 23:43, 10 lis 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6633
Chyba coś mnie ominęło w postach Dokarmiacie, już???
Ja jeszcze czekam. Jeszcze ziemia nie jest zamarznięta, owoców na drzewach masa, nasion też.
Jakoś mnie angielska teoria o dokarmianiu cały rok nie przekonuje.
A koty i dokarmianie ptaków da się pogodzić, z moich obserwacji wynika, że to są dwie różne sprawy. Koty na ptaki polowały, polują i polować będą (nawet te najbardziej najedzone - natura, instynkt). Karmniki (mam takie na bazie dozowników) na wszelki wypadek wieszam na gałęziach teoretycznie dla kotów niedostępnych. Ale zwiększonej aktywności kociej w okolicy karmników nie zauważyłam przez ostatnie 3 lata Małżonek kiedyś słoninę dla sikorek zawiesił - tu faktycznie okoliczne koty się zaktywizowały, ale celem była słonina
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
olciamanolcia 09:11, 11 lis 2022


Dołączył: 11 lis 2019
Posty: 7055
Ja jeszcze nie dokarmiam chociaż już widzę sporo kręcącego się ptactwa na moich brzozach i grabach.
A odnośnie kotów i ich upodobań łowczych-moja kotka ta szylkretka to jest mistrz! Późną wiosną siedziała w platanach -dosłownie-i obserwowała jak ptaki budują gniazdo u mnie pod okapem-jedno wiem ,ze pisklęta zostały półsierotami
____________________
Justyna Ogród prawie wymarzony**Wizytówka
ajka 17:09, 11 lis 2022


Dołączył: 24 kwi 2015
Posty: 4002
Martka napisał(a)
Martuś, czytam, że Ty też zdrowiejesz. Łączę się i też robię wszystko, co w mojej mocy Dużo zdrówka!
Red Sunset - ależ spektakl u Ciebie i u Ajki.
Jako że przymusowo siedzę w domu, obserwuję już ptactwo przylatujące do karmnika, ruch jest wzmożony. Sierpówki kłócą się właśnie ze sroką, ale dwie na jedną dały radę. Niecierpliwe sikorki przegoniły sierpówki, sroka nr 1 przegoniła srokę nr 2 czatując w kolejce do karmnika na trawniku. I tak wciąż coś się dzieje, niesamowity spektakl.

Ajka, miałam obawy, ale po pierwszym sezonie nie wyobrażam sobie nie mieć tej radości w ogrodzie. Pewnego dnia wstałam o 6 rano i kupiłam karmnik i budkę lęgową, po dwóch dniach już był montaż


To już przylatują? Idę zaraz szukać karmnika ... Hehe.
____________________
Ania Ogród ponad miarę, czyli trudne początki
DariaB 17:18, 11 lis 2022


Dołączył: 31 gru 2021
Posty: 3056
Ja już karmniki wystawiłam żeby się ptaki przyzwyczaiły do miejsca. Fakt, że sporo jeszcze buszują u sąsiada za nasionami ale i do mnie zaglądają. Nie dokarmiam cały rok. Koty póki co miejsce z karmnikami omijają bo wiedzą, że do michy dostaną.
____________________
Daria Wielkie marzenie w małej przestrzeni
Martka 20:22, 11 lis 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Ja już sypnęłam. Zauważyłam, że jak jest mokro i przez cały dzień pada, to następnego dnia jest parcie na karmnik ponieważ siedzę w domu, mam wreszcie czas poobserwować. Ajka, dobra decyzja! Będziesz zachwycona.
MartaCho 09:25, 15 lis 2022

Dołączył: 28 sie 2017
Posty: 2170
DariaB napisał(a)
Ja wczoraj właśnie nabyłam w Juli karmniki, ten czerwony domek i już dzisiaj były sikorki na zwiadach I taki okrąg do którego się wkłada 10 kulek tłuszczowych i dwie spiralki na kulki. Obwiesiłam pół drzew w ogrodzie Karmnik póki co cieszy się większym powodzeniem niż kulki. Tak się wczoraj zaaferowałam, że nie odgięłam tych metalowych podnóżek dla ptaszyn dzisiaj naprawiłam błąd. Obserwacja ptaków to jest jeden z najlepszych momentów jesiennych i zimowych dni, a mój kot to może całe dnie przy oknie spędzać


Widziałam, jaki ruch u Ciebie w karmnikach na IG- super, że tak się wszystkim spodobały
____________________
Marta Ogród zacząć czas
MartaCho 09:29, 15 lis 2022

Dołączył: 28 sie 2017
Posty: 2170
Magara napisał(a)
Chyba coś mnie ominęło w postach Dokarmiacie, już???
Ja jeszcze czekam. Jeszcze ziemia nie jest zamarznięta, owoców na drzewach masa, nasion też.
Jakoś mnie angielska teoria o dokarmianiu cały rok nie przekonuje.
A koty i dokarmianie ptaków da się pogodzić, z moich obserwacji wynika, że to są dwie różne sprawy. Koty na ptaki polowały, polują i polować będą (nawet te najbardziej najedzone - natura, instynkt). Karmniki (mam takie na bazie dozowników) na wszelki wypadek wieszam na gałęziach teoretycznie dla kotów niedostępnych. Ale zwiększonej aktywności kociej w okolicy karmników nie zauważyłam przez ostatnie 3 lata Małżonek kiedyś słoninę dla sikorek zawiesił - tu faktycznie okoliczne koty się zaktywizowały, ale celem była słonina


Wiesz, u nas to raczej jako hobby dla mojej Mamy traktuję, nie jakieś głębsze przemyślenia i angielskie teorie. Widzę, ile jej to radości sprawia. A i ptaszęta szczęśliwe. Jak brakuje ziarenek, to robią taką awanturę, że wiadomo, że pora dosypać i tyle
Nasz pies z zainteresowaniem obserwuje ptaszki, ale dotąd nic nie upolowała. Natomiast zrezygnowałam z tych tłuszczowych kulek, bo raz wyciągałam z pyska razem z tą foliowo- drucianą siatką- jakby to połknęła mogłoby się dla niej źle skończyć.
____________________
Marta Ogród zacząć czas
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies