To przy okazji objazdu zapraszam do mojej dziczy. Takich widoków jak u Ani czy Izy u mnie nie doświadczysz ale oferuję błogi spokój i aromateriapię sosnową oraz pyszną cytrynówkę mojego mężatego
Od Izy do mnie to niemal 60km (szybciutko się jedzie S8) ale za to ode mnie do osławionych Zielonych Progów już tylko 20km. Tam koniecznie trzeba zrobić zakupy bo mają bardzo bogatą ofertę. Ja bylin już gdzie indziej nie kupuję. I to nie jest reklama ale absolutnie szczery zachwyt.
Optymalnie by było, gdybyś przy okazji zaliczyła Nową Anglię Danusi, więc celuj w jakieś dni otwarte.
A jakby Ania nie mogła, to u mnie też pokój gościnny z szerokim łóżkiem czeka na gości.
edit: przeczytałam posta Joli - niezłą marszrutę Ci zaraz obmyślimy
Rany, toć z tego wyjdzie zaraz jakiś Tour de Masovia.
A u mnie dziś mokro, wietrznie, na termometrze +11C. Nagle połowa liści sfrunęła z drzew i mamy piękne złote chodniki i trawniki. Nadal czekam na chryzantemy - ale rozejrzałam się wokół i okazało się, że wszystkie wyglądają podobnie
Mama mi przypomniała, że oprócz nazwy "dąbki", mówi się na nie również "grudniki", bo potrafią kwitnąć do grudnia. Jak mają tak długo kwitnąć, to mogę na nie poczekać
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.