Poleciałam zaraz po pracy. Skorygowałam jednego jarząbka, bo po ciemku krzywo posadziłam

. Skopałam następny kawałek, dodałam ziemi i dobroci. Posadziłam:
-żylistka Strawberry Fields,
-kalinę angielską,
-świdośliwę Ballerina,
-derenia kousa.
W planach dojście z kopaniem do miejsca, gdzie ma być ambrowiec i posadzenie go. Reszta do doła

i czeka na wiosnę.
Ochłodziło się - około 17 było tylko +10C. Zaczęłam zbierać doniczki z wrażliwcami, bo mogą być przymrozki. Muszę jeszcze wykopać werbenę cytrynową i szałwię Love and Wishes i przenieść do pomieszczenia. Myślałam jeszcze o zrobieniu sadzonek z heliotropa i pelargonii bluszczolistnej, bo trafiły mi się piękne kolorki. Zobaczymy, czy zdążę. A może nie będzie wcale tych przymrozków...
____________________
Asia
Ogród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.