Ja mam klona disectum, czewonego i zielonego. W bardzo osłoniętym miejscu, tuż przy ścianie domu. Pierwsze dwie zimy okrywałam. Tej ostatniej zimy już nie. Trzeba stale utrzymywać lekko wilgotno, lubią zraszanie. Słońce tylko do południa. Póki co dają radę. Ale faktycznie, są raczej wrażliwe.
Bardzo dobrze to razem wygląda.
A co do siłowni- skoro rozgrzewka już była, to można zacząć trening właściwy. Idealnie przed letnim pozowaniem na plaży
Magara, teraz mam dwa garnety (czerwone dissectum) u mnie pierwsza zima, łaskawie przezyly. w poprzednim ogrodzie mialam zielonego, mimo okrycia nie przetrwal 2 lat.
Asia a zamiast tego muru co planujecie? jutro dostane te zapomniana przesylke z A..mar. Zobaczymy w jakim stanie beda rosliny. Czekam tez na zamowinie z f...kie i bylinowego r... Wszystkie zamowienia mam oplacone wiec chyba dostane to co zamowilam, nawet jak juz na stanie nie ma?
Dwa lata temu odeszła nasza 11 letnia bulterierka Fifi. Strasznie to przeżyliśmy, najbardziej chyba córka. Do teraz powtarza, że jak niej myśli to jej smutno.
Nasz kot jeszcze długo po odejściu psa siadał na miejscu gdzie razem spali (zwierzaki były bardzo zżyte) i miauczał.
To prawda stara jak świat - dobrze jest się styrać. Szkoda, że te bloczki takie ciężkie, bo chętnie bym sobie mocniej dołożyła, na stanowisku taczkowego nie zmęczyłam się aż tak bardzo, jak bym chciała... Ale zawsze muszę myśleć o kręgosłupie i rączkach, niestety...
Ale to normalnie jakaś klątwa nad tym Twoim ciąży - chciał się aktywnie włączyć, a i tak został hamulcowym... Biedaczek...
A od zęba do głowy droga bardzo króciutka, więc może to i owo ze wstrzyknięcia sobie poskakało po mężowych neuronach... I tak mu się porobiło...
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Na temat klonów to siem nie wypowiem, bo nie mam, ale dziewczyny tu już wykładzik machnęły.
Moja Mama ma (chyba...) garneta, nie wymarza, ale cierpi z powodu nadmiernej suszy, zasychają mu końcówki listków. I to nie wygląda najlepiej...
A wczoraj widziałam "na żywca" słynnego sango kaku, hołubionego przez Tarcię i Izę Ursę. No i powiem Wam - abstrahując od ceny - że gdybym miała warunki, to sama nie wiem, czym by się to skończyło... Choć tak naprawdę to najbardziej podobają mi się klony niejapońskie - ussuryjski i ściętolistny. No i może jeszcze Shirasawy - to już japoński...
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Ania, Jola, Zuza - Żbik to był pełnoprawny członek rodziny, a w zasadzie to on nas miał, a nie my jego... Jak to kot... Na pewno będzie miał następcę, ale to za chwilę... Za chwilę...
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.