Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogród na wzgórzu, czasem trochę pod górkę

Ogród na wzgórzu, czasem trochę pod górkę

TAR 09:07, 14 kwi 2021


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10796
Dorii napisał(a)
A która z was zamieniła by to na wykończone pod klucz mieszkanie w bloku?

ja na pewno nie wolałabym warunki biwakowe w domu. Przez 10 miesiecy budowy domu meczylam sie w bloku jak potepieniec. Jeszcze zima jak cie moge ale od wiosny to juz mnie nosilo i wiekszosc czasu spedzalismy na budowie. Dlatego priorytetem bylo ogrodzenie co by psiaki tez mialy wolnosc.
____________________
Ogrod nad bajorkiem
antracyt 09:10, 14 kwi 2021


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12862
Zanim zamieszkałam na wsi, byłam typowym blokowym mieszczuchem (od urodzenia). Wprawdzie rodzice i dziadkowie mieli ogródki działkowe, ale nie planowałam wyprowadzki do domu, a na wieś to już w ogóle
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Agatorek 10:36, 14 kwi 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Prawie jak szkoła przetrwania takie mieszkanie i urządzanie do końca domu.
My do tej pory nie mamy wielu rzeczy zrobionych (dlatego, że sporo rzeczy też robiliśmy sami, z pomocą youtuba ), ale to raczej drobiazgi, więc to bardzo nie przeszkadza .

Przez długi czas mieszkałam w Warszawie, ale teraz już nie chciałabym tam wrócić. Na początku, jak przyjeżdżałam coś posprzątać po budowie, to robiłam to jak najszybciej i wracałam do mieszkania. Później zostawałam coraz dłużej i dłużej, w końcu na dobre. Ale to wina mojego charakteru. Bardzo nie lubię zmian i muszę się z nimi powoli oswajać .

____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Roocika 13:40, 14 kwi 2021


Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 8228
Ależ gorący temat. U nas też tak było, wprowadziliśmy się jak córka miała rok z kawałkiem, góra była nieskończona, dół na pół gwizdka Przed domem mega błoto.
Do dziś w domu różne niuanse są nieskończone, co mnie czasami doprowadza do szaleństwa. Często mam chwile słabości aby wszystko sprzedać i wrócić do miasta.
U góry łazienkę robiliśmy jak syn miał się urodzić. Mąż sylikonowal wannę i powiedział, że wykąpie się następnego dnia, nie zdąrzyłam bo rano Młody się urodził Wciąż jego pokój stoi zagracony i robi za składzik
Większość wykańczania robiliśmy sami.
Ostatnio mamy trochę dość i robota się nie posuwa zbytnio do przodu.
____________________
Asia Ogród w dolinie Wysoczyzna Elbląska
Gruszka_na_w... 21:44, 14 kwi 2021


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Mało kto wprowadza się do w pełni wykończonego domu. O terenie wokół nie wspomnę.
Też myłam gary w wannie, podgrzewałam w mikrofali przywiezione ze stołówki obiady i jadłam siedząc na dziecięcym taboreciku. Spaliśmy na materacach.
Mieszkanie w bloku zasiedliliśmy, kiedy nie było jeszcze w budynku gazu. Nie działał więc piecyk do podgrzewania wody. Wodę do kąpieli grzaliśmy w pralce.
Takie przeżycia na długo zostają w pamięci i to z nich snuta jest każda rodzinna historia.
Ładne karty zapisaliście w swojej.
W pierwszym ogrodowym sezonie mój budżet na zakupy roślinne to było 150 zeta otrzymane w prezencie. Czułam się jakbym bank obrabowała. Roślinki kupowane w przedziale cenowym 3-5 zł też urosły i nie ranią oka swym wyglądem.

A samodzielną wykończeniówkę w Waszym wykonaniu podziwiam. Bardzo cenię ludzi, którym się chce chcieć i potrafią przekroczyć samych siebie w pokonywaniu przeszkód.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Dorii 23:13, 14 kwi 2021


Dołączył: 15 sie 2018
Posty: 4341
Widzę że nie tylko ja posmakowałam mieszkania na budowie.
Wiecie że gdybym teraz miała wybór wrócić do miasta choćby na kilka miesięcy albo mieszkać w tym czasie na budowie to bym wybrała to drugie. W mieście się męczę. Jestem wieśniakiem od urodzenia i zupełnie nie bawią mnie zalety miasta.
____________________
Ogród na wzgórzu a czasem trochę pod górkę
Dorii 23:15, 14 kwi 2021


Dołączył: 15 sie 2018
Posty: 4341
Co do samodzielnego wykańczania to przede wszystkim finanse zmuszają. Jednak mi takie prace dają dużo satysfakcji i je po prostu lubię. Jest tylko jedno ale, nie wolno mi przeszkadzać. Dlatego płytki kładłam w nocy
____________________
Ogród na wzgórzu a czasem trochę pod górkę
Agatorek 23:22, 14 kwi 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Dorii napisał(a)
Co do samodzielnego wykańczania to przede wszystkim finanse zmuszają. Jednak mi takie prace dają dużo satysfakcji i je po prostu lubię. Jest tylko jedno ale, nie wolno mi przeszkadzać. Dlatego płytki kładłam w nocy


Ale równo jest?
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Dorii 23:41, 14 kwi 2021


Dołączył: 15 sie 2018
Posty: 4341
Oczywiście po ciemku nie kładłam. Oprawy oświetleniowe szwagier założył więc na brak światła nie narzekaliśmy
Jak gościu od łazienek przyjechał to mu mówię żeby nie było gorzej niż te co sama kładłam bo zła będę. Miał stresa facet ;-P
W wiatrołapie żeby 'łatwiej' było to płytki 30x60 w jodełkę położyłam.
Idealnie nie jest ale wiele razy widziałam dużo gorzej położone przez fachowca.
____________________
Ogród na wzgórzu a czasem trochę pod górkę
sarenka 07:24, 15 kwi 2021


Dołączył: 19 mar 2015
Posty: 6601
Dorii, masz fach w ręku
Ja się zastanawiam czy sama nie zacznę kłaść kostki przy warzywniku, ale obrzeża są dla mnie za ciężkie
____________________
Magda W samym sloncu
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies