5.Aleksander Fleming
Zaczęła kwitnienie kilka dni przed nr4, ale kolorystycznie bardziej mi pasuje na to miejsce
Piwonia pełna wigoru, ale nie do końca w moim typie. Kwiaty spore, napakowane płatkami do granic możliwości, o dziwo nie wymagały podparcia. Stworzyła z Rose de Resht i bodziszkiem dość kontrowersyjny, mocny zestaw kolorystyczny.


6.Babcina nn
W tym roku nie miała szans się wykazać, za wysoko zostawiłam Queen of Sweden i zabrała jej sporo słońca. Do tego rośnie zbyt blisko żywopłotu, ale już jej raczej nie ruszę. Mam jeszcze jeden egzemplarz w przechowalniku u rodziców i on na pewno dostanie odpowiednią miejscówkę.

Zuziu, wspaniałe podsumowania, piękne zdjęcia, świetnie się ogląda, z dużą przyjemnością.
Dopiero początek grudnia, a mnie już się tęskni za takimi widokami

7. biała nn, a właściwie w kolorze kości słoniowej
Posadzona w okolicach białych lilii i Chopinów. Niestety rzadko udaje im się zgrać w czasie. W tym roku kwitła wyjątkowo nienachalnie, świeżo po przesadzeniu. Na drugim zdjęciu za Chopinem w tle

8. ostatnia kwiaty pokazała landrynkowa nn
Ma najmniejsze kwiaty ze wszystkich moich piwonii. Róż z różem, niekoniecznie idealne zestawienie kolorów na jednym kwiatku, ale za towarzystwo ma ciemnego penstemona i lekko pistacjową Elfe, co wyjątkowo równoważy jej urodę

Na koniec chciałam wstawić kilka zdjęć bardziej grupowych, ale różanka na której porozrzucane mam peonie jest na to lekko za duża. W takim razie będzie fragmentarycznie

Od razu nastrój mam lepszy. Przyjemnego weekendu

Ja też mam lepszy nastrój, patrząc na te piękności. Świetny przegląd piwoniowy i ile odmian > Ja mam dwie, tylko w większej liczbie, ale kwitną tak sobie

Aleksander Fleming +bodziszek +Rose de Resht to cudowny tercet. Wygląda nad wyraz apetycznie.
Dzięki Twojemu zestawieniu odkryłam, że piwonia, która mam od taty to Festiva Maxima. Bardzo ją lubię. Przepięknie wygląda z tymi ciemniejszymi muśnięciami wewnątrz kwiatu.
Lubię piwonie za ich bezobsługowość. Do ideału brakuje im tylko trochę dłuższego okresu kwitnienia, ale im to wybaczam.

piękne masz piwonie, szczególnie spodobał mi się Aleksander Fleming, taka obfitość robi wrażenie. No i ostatnia fotka z makiem cudna. Ogólnie fotki czerwcowe, to jest teraz balsam na moją duszę - wstawiaj więcej, chętnie się pozachwycam

Zuza, Twoje podsumowania są bardzo "kaloryczne", w pozytywnym znaczeniu energetyczności oczywiście
Wszystkie Twoje zestawienia roślin mi się mega podobają
I mam nadzieję, że masz dla nas taki zapas kalorii, który pozwoli przetrwać burość zimy

Nie wiem, co takiego mają w sobie piwonie, ale jak je widzę, to od razu mam ochotę powiększyć moją kolekcję.

Tercety oba mnie urzekły bardzo.

Ja w tym roku odkryłam po wielu latach, jak piwonie, takie różowe nn, pięknie pachną. Jeździłam do koleżanki i żebrałam o kwiaty do wazonu. Cudowne, zapach nie do pobicia
Zuza, masz piękne odmiany