Ewo, bardzo dziekuje za obszerna odpowiedz. Jak zwykle dawka do przemyslen spora
No wlasnie, u mnie ma byc tak, jak przy tej Twojej grzadce z ziolami, tyle ze zamisast kory, chce cos innego. I dobrze, ze piszesz, ze to nie wyglada dobrze, takie wlasnie mam watpliwosci, ze nie bedzie.
U mnie jednak ziola i inne rosliny nie beda mialy szansy go zakryc po calosci, wiec lepiej nie bedzie.
Kantowki z drzewa. To byla pierwsza mysl, bo widuje takie wlasnie w parkach i ogrodach, ktore mam przyjemnosc ogladac, tylko wlasnie zaniepokoil mnie ich rozklad. Na debowe to raczej nie mam co liczyc, nie widzialam takowych w sklepach, ale popatrze doglebniej, moze nie zwrocilam uwagi. Te moje deski to takie do budowy patio, utwardzane specjalnie pod cisnieniem i nie daly rady. Ale moze one nie musza dawac rady w glebie

, prawdziwe kantowki to inna jakosc.
Poczytam sobie jeszcze o roznych nawierzchniach, ktore wymienilas, moze wybiore cos innego niz kamyczki.
Oddzielaniem trawnika od rabaty sie nie przejmuje, zrobie wlasnie kanciki, powinno byc dobrze, tylko te sciezki mi komplikuja sprawe.
Korten chyba bedzie ciezki do rownego przyciecia u mnie, sama moge nie dac rady,z pila do drewna daje rade
pisalas o chryzantemach. Ja mam swoja od poczatku, nie wiem, ile sezonow, moze z 5? Jasnorozowa jest i zawsze byla. A w tym roku jedna galazka urodzila zolte kwiatki, ot wybryk natury.
Oszalala tez inna, pomaranczowa, kupiona jako niska. jako jedyna z pieciopaku przezyla pierwsza zime. Kolejnego roku tez kwitla i byla niska, w tym wybujala do 50-70cm, prawie ja wyplewilam wczesnym latem, tak byla inna niz do tej pory, i jakos nie skojarzylam, ze to ona! Ladne sa takie wysokie, prawde mowiac
____________________
Poppy, czyli
oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh