Cieszę się Pszczółko, że opisałaś historię zmian na rabacie frontowej. Próbowaliście zawalczyć o świerki, robić nasadzenia... Los zadecydował inaczej.
Przy obecnych, jakże często ekstremalnych wichurach, pojawiają się coraz większe obawy o duże drzewa tak blisko domu. Przynajmniej u mnie lęk jest ogromny. A i nasadzenia pod takimi drzewami to jakże często walka z wiatrakami.
Miłorzęby uwielbiam, świetnie znoszą cięcie.
Rabata frontowa miała dobry start dzięki nawierzchni ułożonej w pobliżu. Drobna kostka bardzo gustownie wyznaczyła ramy, będzie się też cudnie starzeć. Pamiętam jak dwadzieścia lat temu walczyłam o taką, jednak cena przy naszej ogromnej powierzchni była powalająca. Do dziś żałuję!
Nowe nasadzenia bardzo szybko dały wrażenie masy i przenikania. Ciągle coś się na tej rabacie dzieje. Super ci wyszła.
Poproszę o systematyczną dokumentację tego miejsca w sezonie, to będzie dobra lekcja dla wielu z nas