bardzo piękne kolorowe obrazki jesienne
a wiesz Ewa, ze my tez mieliśmy jeden ul ? ... nawet kilkanaście litrów miodu było... ale skończyła się ta 'zabawa' jak się okazało, ze po kilku ukąszeniach pszczół u jednego domownika wystąpiła ostra reakcja alergiczna i trzeba było wzywać pogotowie...
Wszystkim zaglądającym polecam stronę: http://noels-garden.blogspot.com/
Trzeba kliknąć na zdjęcia pojawiające się na blogu a pokaże się cała galeria. Wtedy już nie trzeba słów ....
Bardzo lubię styl pisania Noel`a Kingsbury`ego. I lubię go za to, że jest architektem i ogrodnikiem. I że lubi trawy i kwiaty (krzewy mniej).
Ewo, piękne zdjęcia i piękna historia.
Skąd się tam przenieśliście? I co robicie?
Bo ja się tak praktycznie zastanawiam - znajdujesz takie piękne miejsce i co dalej? Naginasz pracę, szkołę dzieci itd. Czy zamierzaliście zamieszkać w jakimś odludnym miejscu i dlatego szukaliście?
Gabrysiu odpowiedziałam Ci dokładnie na PW. Miejsce nie jest odludne, kontakt z drugim człowiekiem na wsi jest intensywniejszy. Ale czasami wybywam (oj za często) w świat. I wtedy oglądam różne ładne miejsca i co najważniejsze spotykam się z ludźmi, bo podróżowanie dla mnie łączy się zawsze ze spotkaniem drugiego człowieka:
Dzisiejsze angielskie wydarzenia i plany sprawiły, że otworzyłam kufer podróżny i wysypały się wspomnienia, takie fotograficzne wypominki:
A to ze Szkocji.
A to zdjęcie dla Krysi, małżonki Zbyszka , zupełny przypadek.