andzia458 napisał(a)

Dziewczyny, a na takiej dużej niezagospodarowanej jeszcze rabacie jak sadzić cebulowe? Tylko np w odległości metra od brzegu rabaty? Czy na całej głębokości? Polecicie jakiś bezpieczny schemat?
Jak nie z bylinami, to może z cebulowymi bym zaszalała w tym roku.

Możesz posadzić w dużych koszyczkach, grupami - w każdym koszyczku po kilka/kilkanaście cebul. W razie konieczności łatwo wyjąc cały koszyszek z ziemią i cebulami i gdzieś przesadzić. Ja chyba tak zrobię u siebie.

Powiem tak. Cebulowe jeśli chcesz sadzić już to musisz mieć w głowie poukładane co potem jeszcze będziesz dosadzać i w jakich miejscach, no i najlepiej tam gdzie cebulowe wbić jakieś znaczniki bo się zapomina gdzie posadzone i potem sadząc co innego łatwo uszkodzić cebule. Dobrze jak cos cebule gdy liście brzydną będzie zasłaniało. Jeśli bardzo chcesz to możesz posadzić na brzegach rabaty np krokusy plamami lub iryski reticulata. W głębi można dać czosnki główkowate lub purple sensation, one nawet jak przekwitną to zdobią do zimy, albo narcyzy kępkami. Rozumiem, że bardzo byś chciała już sadzić by wiosną coś cieszyło. Pomyśl o ciemiernikach bo one już zimą cieszą
z tulipanami bym się wstrzymała, chyba, że będziesz cebulki wykopywać po kwitnieniu to wtedy bez znaczenia bo wykopiesz i posadzisz byliny, a cebulki docelowo już jesienią

Sylwia dobrze pisze, ciemierniki są śliczne, kwitną zimą lub wczesna wiosną a później liście pięknie zdobią

Kasia tez dobrze pisze o cebulowych koszyczkach albo doniczkach

No nie mogłam się powstrzymać.

No nie dziwię się

sylwia_slomczewska napisał(a)

No nie dziwię się

Ehhh, Sylwia tak na poprawę humoru.
Zaczęła się szkoła i znów rodzic musi walczyć o to, co się niepełnosprawnemu dziecku należy. Co roku jest to samo...

Zupełnie tak jakby nigdy z takim dzieckiem do czynienia nie mieli w szkołachTo szkoła powinna na przeciw potrzebom wychodzić, a nie rodzic ciągle walczyć

sylwia_slomczewska napisał(a)

Zupełnie tak jakby nigdy z takim dzieckiem do czynienia nie mieli w szkołachTo szkoła powinna na przeciw potrzebom wychodzić, a nie rodzic ciągle walczyć

Niestety, ale to temat rzeka... Na szczęście sił i determinacji mi nie brakuje. Smutno tylko, że o każdą pomoc dla chorego dziecka trzeba się wykłócić.

A więc tak
Skoro trawnik niekoniecznie fajnie rósłby na moim piachu, to jak wygląda sytuacja, gdy zechcę go posiać na samym kompoście.
Kompostu poszło grubo, glebogryzarką przemieszane ale na większości powierzchni glebogryzarka nawet nie zahaczyła o ziemię, bo tego kompostu tak grubo. W kompoście wiadomo, są różne mniejsze i większe drobiny, jakieś patyczki. I tak jakoś mam mieszane uczucia, czy tak w kompost siać... Od męża mi się udziela.