W Golubiu byłam w zeszłym roku, bardzo mi się tam podobało, szczególnie paprocie, muszę się tam wybrać a macierzankę masz cudną, wyobrażam sobie jej zapach co do żółtej rabaty, to ja w tym roku też sobie taką żółtą zrobiłam, ale posadziłam na niej też białe kwiaty, białe, żółte i pomarańczowe liliowce, ciekawa jestem co mi z tego wyjdzie ale to na przyszły rok zobaczę jak zakwitnie

Bee, śliczne te jeżówki w masie, w ogolr nie widać po nich suszy
Widzę, że borówek też masz dużo. Dużo masz krzewów borówkowych? Mam nadzieję, że dostały solidną porcję deszczu i uda się jeszcze uratować zbiory. U mnie borówki już zakończyły owocowanie, ale ja mam młode krzewy, sadzone rok temu.
Żółty chyba wraca do łask mnie też ostatnio coś naszło, żeby spróbować wykorzystać żółte rudbekie w połączeniu z werbeną i może białymi jeżówkami.

Twoje angielska dalej jest zachwycająca A w Gołubiu byłam, właśnie na początku sierpnia, tyle że taka lampa była, że rodzina mi więdła i myślę, żeby tam wrócić o innej porze roku. Bardzo fajne miejsce, mnóstwo ciekawych roślin i rzeczywiście mają sporo pięknych paproci, które o dziwo dawały radę w upał.

Dziewczyny dziękuję za odwiedziny i pochwały.

Agatko masz piękny ogród, zostawię sobie przyjemność czytania Twojego wątku na zimowe wieczory.

Basiu żółta rabata kusi mnie od czasu gdy zobaczyłam stare wiejskie ogródki na Mazurach pełne słoneczniczków, nawłoci i innych żółtych bylin. Rosną tak bujnie a na pewno nie są zbyt doglądane. Muszę sprawdzić na pojedynczych sadzonkach jak się sprawdzą. Marzy mi się rabata późnego lata: miskanty, rudbekie, słoneczniczki, może też jakieś białe jeżówki.

Aniu trochę tych borówek jest: 10 amerykańskich, około 10 średnich, brusznice i jeszcze kilkanaście starych krzewów borówek amerykańskich na części działki należącej do rodziców, którymi też się opiekuję. Jest co podlewać Muszę je kiedyś policzyć.

Posadź też późne borówki to rozciągniesz owocowanie w czasie. Bardzo smaczna jest Nelson.

Magda też byłam w Gołubiu na początku sierpnia w upalny dzień, może się minęłyśmy? Chciałabym tam wrócić na kwitnienie rododendronów.

Ja byłam w sobotę 13 sierpnia - to właściwie bardziej w połowie miesiąca Rzeczywiście mają tam dużo rododendronów - jak dla mnie - za dużo, w końcu to jeden gatunek, ale widać, że je po prostu lubią. Ja bym chciała zobaczyć ten ogród na początku lata, bo sporo roślinek było już lekko podeschniętych, chciałabym je zobaczyć w pełni sił. Ale wiosną też, ciekawi mnie, jakie mają wiosenne gatunki. W ogóle to bardzo ciekawy ogród
Patrzę na Twoje macierzanki. Pięknie wyglądają, myślę, żeby może łyse placki przy ścieżce uzupełnić macierzanką. Trawa tam raczej i tak nie będzie rosła. Tylko że powstanie ryzyko nadepnięcia trzmiela, hmmm.

Widać właśnie na zdjęciach ten borówkowy gąszcz Dzięki za podpowiedź, może znajdę miejsce na Nelsona, bo faktycznie nie mam późnych odmian

Rabata angielska aż kipi

Boróweczki bardzo apetyczne i obsypane owocami. Rabata angielska ładnie wyszła. Jeżówki ci nie więdną od braku wody?
Słoneczniczki na żółtą rabatę jak najbardziej się nadadzą. One dobrze znoszą niedobory wody. Moja mama ma je na skarpie o południowej wystawie i nie podlewane dały radę. Trochę gorzej znosiły upały rudbekie i jeżówki, które nie miały aż tak niekorzystnych warunków siedliskowych.

Rabata macierzankowa wzbogaciła się o kolejne wrzosy.

Bardzo podobają mi się przenikające się kolory wyblakłych różowych przekwitających macierzanek, nabierających kolorów wrzosów i błękitnych kostrzew. Ach, zdjęcie nie oddaje tego bogactwa impresjonistycznych odcieni. Za chwilę wrzosy zmienią barwy na bardziej intensywne i piękny obraz zniknie.





Pamiątka z Gołubia - dziewięćsił. Kwiat otwiera się tylko w ciągu dnia.

Jeżówki już powoli przekwitają, kwitną jeszcze niektóre floksy, zaczyna się era rozchodników i rozplenic. Rabata angielska już nie kipi kolorami, coraz więcej bylin zasycha. Idzie jesień.





Gosiu, jeżówki więdły w lipcu i na początku sierpnia gdy była cały czas susza. Teraz czasami trochę popada, jest poranna rosa i ja podlewam w weekendy i to im wystarcza. Oczywiście dolne liście im zasychają ale tak mam z wieloma roślinami na kaszubskich piaskach.